Poszukiwania Grzegorza Gawlika zakończyły się tragicznie. Bartek, przyjaciel polskiego podróżnika z bloga Wulkany Świata podał, że 7 lipca ratownicy japońscy dotarli do ciała Gawlika, który zaginął 7 kwietnia, wspinając się na wulkan Ontake w Japonii o wysokości 3 067 m n.p.m. Zwłoki Polaka odnaleziono na wysokości 2 350 metrów, w stromej dolinie blisko południowo-wschodniego wierzchołka Ontake zwanego Otaki. Kilka dni wcześniej ekipa poszukiwawcza znalazła plecak Gawlika.
Znaleziono ciało Grzegorza Gawlika. Poruszającego słowa jego przyjaciela
„Zapewne Greg próbował dotrzeć do kraterów Jigokudani powstałych wskutek erupcji w 2014 roku i doszło do tragicznego wypadku. Będzie mi Ciebie brakować, Przyjacielu. Świat stracił nietuzinkowego, odważnego i ciekawego podróżnika i wspinacza, który kochał wulkany. Dziękuję Ci za wszelkie wsparcie, którego mi udzieliłeś” – czytamy na blogu.
Gawlika pożegnał także portalgorski.pl. Polak był członkiem ich Outdoor Team. „Zapamiętamy go jako człowieka uśmiechniętego, skromnego, z ogromem wiedzy i osiągnięć związanych z wulkanami, górami i turystyką. Grzegorz, będzie nam Ciebie brakować. Wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół” – podkreślono.
Tragiczny finał poszukiwań Grzegorza Gawlika. Realizował ambitny projekt
Poszukiwania podróżnika zakończyły się 19 kwietnia. Oceniono, że szanse na znalezienie Gawlika zmalały do zera. Polak miał zamiar wejść na 100 wulkanów. Planował, że całe przedsięwzięcie zajmie mu 25 lat. Udało mu się zdobyć 59 wulkanów, z czego 42 aktywne. Feralnego dnia planował wejść i zejść z wulkanu Ontake w ciągu jednego dnia. Gawlik wspiął się też na 134 inne miejsca wulkaniczne. Na niektórych był pierwszym człowiekiem w historii.
Czytaj też:
Kilka lat temu przez erupcję na Islandii odwołano milion lotów. Teraz znów wydano ostrzeżeniaCzytaj też:
Ostrzeżenia dla mieszkańców i turystów. Przebudził się niebezpieczny wulkan