Lwica grasuje po Berlinie. Turyści i mieszkańcy narażeni na niebezpieczeństwo

Lwica grasuje po Berlinie. Turyści i mieszkańcy narażeni na niebezpieczeństwo

Dodano: 
Lwica
Lwica Źródło:Shutterstock
W Berlinie lwica biega na wolności, a policja pozostaje bezradna. Od kilku dni trwają poszukiwania zwierzęcia, a osoby przebywające na miejscu boją się wychodzić z domu. Jak do tego doszło?

Choć lwy często wzbudzają naszą sympatię – dzieje się tak m.in. dzięki znanym filmom animowanym i bajkom – to spotkanie z prawdziwym dzikim kotem twarzą w twarz mogłoby się skończyć katastrofą. Ryzyko owego istnieje aktualnie w Berlinie. Od wczoraj policjanci usiłują odnaleźć zwierze jednak bezskutecznie.

Lwica samotnie przemierza Berlin. Panika w mieście

Niektórzy mieszkańcy stolicy Niemiec otrzymali zakaz wychodzenia z domów po tym jak władze miasta otrzymały informacje o zaginionej lwicy. Dotyczy to takich dzielnic jak: Kleinmachnow, Stahnsdorf oraz Teltow. Okazało się, że zwierze biega na wolności po wspomnianych okolicach. Jak podaje agencja prasowa RBB w akcję zaangażowano już ponad 100 funkcjonariuszy oraz specjalne helikoptery, oraz drony z kamerami termowizyjnymi.

Niestety lwicy wciąż ani nie widać, ani nie słychać, pozostaje nieuchwytna, a mieszkańcy czują coraz większą frustrację. Sama informacja o zwierzęciu na wolności dotarła do policjantów już w środę w godzinach wieczornych – wtedy natrafił na nie jeden z przechodniów i szybko poinformował służby.

Wiadomo, że we wspomnianych dzielnicach tymczasowo nie działają wszystkie sklepy i restauracje – część miasta pozostaje totalnie pozbawiona życia. Obecnie do akcji poszukiwawczej dołączyli się myśliwi z bronią usypiającą. Zdaniem policji zwierzę powinno zostać schwytane w „sposób nieinwazyjny”.

Wideo z Berlina trafiło do sieci. Nie wiedzą skąd uciekł lew

Po tym jak o informacji zaczęło być głośno, w mediach zaczęły pojawiać się nagrania związane ze ściganiem dzikiego kota. Do sieci trafił też filmik, na którym widać było, że jedno zwierze biegnie za drugim, chcąc je upolować – ostatecznie było widać na nim, jak lwica złapała dzika.

Pojawiły się nieoficjalne podejrzenia, że lwica mogła uciec z cyrku, jednak ostatecznie wciąż nie ma pewności, skąd pochodzi. Wiadomo, że skontrolowano wszystkie ogrody zoologiczne, parki zwierząt, cyrki i rezerwaty i nikt nie zgłaszał zaginięcia.

Niestety to niejedyna taka historia, która przydarzyła się w ostatnich latach, niegdyś głośno było m.in. o tym, że po ulicach Częstochowy grasuje puma. Wiele razy też wspominało się o niedźwiedziach, które wyszły w miasto czy jadowitych wężach, które uciekły komuś z hodowli. W takich sytuacjach zawsze należy zachować ostrożności stosować się do komunikatów podawanych przez służby.

twitterCzytaj też:
Nietypowy gość zaskoczył plażowiczów. Wszedł do wody i zaczął się pluskać
Czytaj też:
Dzik kontra człowiek na polskiej plaży. Zwierzę uciekło z reklamówką jedzenia

Opracowała:
Źródło: tageschau.de