Golden Gate to bez wątpienia jeden z najsłynniejszych mostów na świecie. Wiszący obiekt, który wbrew pozorom wcale nie jest złoty, a pomarańczowy/czerwony, znajduje się w San Francisco. Jest nie tylko ważnym węzłem komunikacyjnym, ale też celem wycieczek turystycznych. Od otwarcia w maju 1937 roku miało nim przejechać już 1,6 mld pojazdów, a jego „żywotność” oszacowano na ok. 200 lat.
Okazuje się, że w Europie otwarto teraz obiekt, który jest łudząco podobny do swojego amerykańskiego „brata”. I też ma szansę stać się znaną atrakcją turystyczną.
W Europie otwarto niezwykły most
Most Brăila został otwarty 6 lipca. Oznacza to tyle, że przez dwukilometrowy wiadukt mogą jeździć już zarówno okoliczni mieszkańcy, jak i turyści. Jest to największy tego typu obiekt w Rumunii i na Dunaju, ale też trzeci co do wielkości w całej Europie.
Brăila Bridge łączy porty Morza Czarnego i deltę Dunaju z resztą kraju, a także szerszą transeuropejską siecią transportową. Unia Europejska dołożyła do jego powstania 363 mln euro, a całkowity koszt inwestycji wynosi 427 mln euro.
Skrócenie czasu podróży i wyjątkowa atrakcja
Most będzie umożliwiał swobodny przepływ statków, ale zastąpi wolniejsze i często zawodne połączenia promowe. Do tej pory bowiem korzystanie z promu wiązało się z problemami. Dunaj zamarzał, podczas ulew rzeka wylewała, a statek kursował tylko raz na godzinę.
Nowe połączenie ma skrócić czas podróży o 50 minut, a przez most w ciągu godziny ma przejechać nawet 11 400 pojazdów.
„Ludzie mogą teraz z łatwością przeprawić się przez największą rzekę w Europie w ciągu kilku minut, co będzie miało znaczący wpływ na gospodarkę regionu oraz na życie lokalnej ludności i poza nią – w tym na sąsiednią Mołdawię i Ukrainę” – powiedziała komisarz UE ds. spójności i reform, Elisa Ferreira, podczas inauguracji obiektu.
Brăila Bridge to technologiczny cud. Główne „kable”, na których wisi, mają długość około 81 000 km – długość porównywalną z dwukrotnym obwodem Ziemi. Ich żywotność szacuje się na 120 lat.
Z kolei bloki kotwiczące o średnicy 47 m są zakopane na głębokości 31 m – takie liczby osiąga niewiele konstrukcji mostowych na świecie.
„Most, na którym dziś stoimy, jest przykładem pracy zespołowej, międzynarodowej współpracy we współczesnym świecie pełnym wyzwań. Konsorcjum włosko-japońskie pracowało ramię w ramię z dziesiątkami rumuńskich wykonawców. To także przykład wielkiej inwestycji publicznej, prawie 500 mln euro, które wróciły do regionu i zasilą lokalną gospodarkę” – powiedział prezydent Rumunii, Klaus Iohannis.
Chcielibyście zobaczyć go na żywo?
instagramCzytaj też:
Tu znajduje się „polska Jerozolima”. Wygląd świątyni zachwyca turystówCzytaj też:
Perła Bałkanów nieodkryta przez turystów. Dużo taniej niż w Chorwacji