Agresywni turyści na lotnisku we Wrocławiu. Niezbędna była interwencja służb

Agresywni turyści na lotnisku we Wrocławiu. Niezbędna była interwencja służb

Dodano: 
Lotnisko
Lotnisko Źródło:Shutterstock
Spokój na wrocławskim lotnisku został zaburzony w poniedziałkowe popołudnie. Wszystko przez to, że na miejscu zjawił się agresywny turysta z zagranicy. To nie pierwsza akcja tego typu w ostatnim czasie.

Na lotniskach co rusz mamy do czynienia z niebezpiecznymi akcjami. Czasem związane są z fałszywymi alarmami bombowymi, jak chociażby ostatnio w Gdańsku, gdzie 35-latek straszył, że ma w bagażu groźne materiały. Innym razem chodzi o agresywne zachowania turystów. Takim popisał się we Wrocławiu obywatel Bułgarii. Przed nim uwagę na siebie zwrócił Ukrainiec.

Agresywni turyści na lotnisku we Wrocławiu

Do niebezpiecznej sytuacji doszło na lotnisku Wrocław-Starachowice. Tylko w ostatnich dniach w przypadku agresywnych turystów trzeba było interweniować aż dwa razy. Za pierwszym chodziło o obywatela Ukrainy, za drugim o Bułgara. Każdy z mężczyzn zachowywał się agresywnie i naruszał przepisy porządkowe portu. Do akcji natychmiast musieli wkroczyć funkcjonariusze Straży Granicznej.

Problem zaczął się podczas wpuszczania pasażerów na pokład samolotu. Jeden ze wspomnianych cudzoziemców chciał odlecieć do Burgas, jednak nie wpuszczono go na pokład. Chodziło o to, że mężczyzna zachował się jak po spożyciu sporych ilości alkoholu, był głośny i napastliwy wobec innych, używał też wulgarnych słów. 28-latek zaczął być tak niebezpieczny, że na miejsce wezwano funkcjonariuszy z Zespołu Interwencji Specjalnych SG. Turysta z Bułgarii nie chciał dobrowolnie opuścić hali odlotów i nie stosował się do wydawanych poleceń.

Wraz z narastającą agresją pasażera konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających oraz kajdanek. Później turysta został zaprowadzony do pomieszczenia służbowego. Wcześniejszy agresywny turysta zachowywał się bardzo podobnie. Chciał lecieć do Turcji, jednak podczas kontroli nie podporządkowywał się poleceniom funkcjonariuszy. Jako że Ukrainiec był nietrzeźwy, policja przewiozła go do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym.

Interwencje poskutkowały. Skończyło się na mandatach

W obu opisywanych przypadkach nie obyło się bez poważnych konsekwencji – nie dość, że mężczyźni stracili możliwość lotu, to jeszcze otrzymali mandaty w wysokości 500 zł i 400 zł. Co ciekawe agresywny obywatel Ukrainy, który znalazł się na sali wytrzeźwień oraz na komisariacie policji przyznał, że przyznaje się, że zareagował zbyt agresywnie i rozumie swój błąd.

Przed lotem pod żadnym pozorem nie należy upijać się alkoholem, ani nie warto używać żadnych zakazanych substancji. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że te wpłyną na nasze zachowanie, przez co będziemy musieli tłumaczyć się przed funkcjonariuszami lub obsługą lotu.

Czytaj też:
Furia turysty na lotnisku. To, co zarejestrowały kamery wprawia w osłupienie
Czytaj też:
Turysta schował się pod fotelami w PKP. Trzeba było je wymontować

Opracowała:
Źródło: nadodrzanski.strazgraniczna.pl