Samolot linii British Airways wylądował na lotnisku Londyn Heathrow po niespodziewanej chorobie kapitana i drugiego pilota. Powodem złego samopoczucia był silny odór w kokpicie. Na pokładzie podczas lotu znajdowało się 180 pasażerów. Piloci niezwłocznie zostali przewiezieni do szpitala.
Dziwny zapach zemdlił pilotów na dużej wysokości
Będąc na wysokości prawie 10 tysięcy metrów, para pilotów poczuła w kokpicie „brzydki zapach”, od którego zrobiło im się niedobrze. Mężczyźni założyli maski tlenowe i po skontaktowaniu się z naziemnymi służbami ratunkowymi bezpiecznie wylądowali na lotnisku Heathrow, gdzie zostali przejęci przez ratowników medycznych. Do incydentu w kokpicie doszło w czwartkowy poranek, chwilę po starcie samolotu z Newcastle. Lot BA Shuttle 13C, przewożący 180 pasażerów, wystartował o 7:41 i dotarł na główne londyńskie lotnisko o 9:14, po prawie dwugodzinnym opóźnieniu.
Piloci zachowali trzeźwy umysł i założyli maski ochronne, które pozwoliły im wrócić do zdrowia i dokończyć lot. Media brytyjskie zastanawiają się jednak nad tym, co stałoby się, gdyby obaj mężczyźni z powodu złego samopoczucia stracili kontrolę nad maszyną.
Linia lotnicza wydała krótkie oświadczenie
„Samolot wylądował bezpiecznie, a klienci po drobnych problemach podczas lotu bezpiecznie opuścili pokład” – cytuje wypowiedź British Airways „The Sun”. Według przedstawionego komunikatu zdrowie pasażerów i pracowników jest dla przewoźnika priorytetem, a na pokładzie były zastosowane wszystkie procedury bezpieczeństwa.
To niejedyny poważny incydent w ostatnim czasie na Wyspach Brytyjskich. Pasażerowie lecący z Belfastu do Edynburga przeżyli chwile grozy, gdy okazało się, że drzwi do samolotu nie były szczelnie domknięte. Lot RK178 zakończył się lądowaniem awaryjnym, a osoby uczestniczące w tym zdarzeniu nie kryły przerażenia.
Czytaj też:
Piorun uderzył prosto w samolot. Na pokładzie znajdowało się 278 pasażerówCzytaj też:
Lecieli do Warszawy. To, co robili na pokładzie, przechodzi ludzkie pojęcie