Tragiczne doniesienia napływają z Azji Południowej. W jednym z hoteli w położonej na wybrzeżu Bangladeszu miejscowości Ćottogram znaleziono zwłoki 58-letniego Polaka. Jego ciało znajdowało się w kałuży krwi, a liczne obrażenia głowy i innych części ciała świadczą, że możemy mieć do czynienia z brutalnym morderstwem. Mężczyzna przyjechał ze stolicy do Ćottogram w celu przeprowadzenia kontroli w fabryce ubrań.
Niebezpieczeństwo w Bangladeszu
Bangladesz, choć niepozbawiony unikalnych turystycznych atrakcji, nie jest najbezpieczniejszym krajem do odwiedzenia. Jedna z podróżniczek, której udało się odwiedzić wszystkie kraje świata, wymienia go jako jeden z tych, którego nie poleciłaby turystom. Wszystko z powodu wysokiego wskaźnika przestępczości z użyciem przemocy, przed którym ostrzega również polskie MSZ. „Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróże, które nie są konieczne na pogranicze z Mjanmą i Indiami we wschodniej części prowincji Ćottogram (Chittagong). Na pozostałym terytorium Bangladeszu, w tym w stolicy, Dhace, MSZ zaleca zachowanie szczególnej ostrożności” – czytamy w komunikacie. To właśnie do miejscowości Ćottogram 24 lutego przyjechał 58-letni Zdzisław, który miał przeprowadzić kontrolę w lokalnej fabryce ubrań.
Polak znaleziony martwy w hotelu
Do odkrycia zwłok doszło na początku marca. Nieżyjącego mężczyznę obywatelstwa polskiego znalazł zaalarmowany przez współpracownika Polaka personel hotelowy, który był przerażony makabrycznym odkryciem. 58-latek leżał w kałuży krwi, a na jego ciele i głowie znajdowały się liczne obrażenia. Jak wskazała policja, w tej sytuacji możemy mieć do czynienia z brutalnym morderstwem. „Ciało zostało przewiezione do szpitala Chattogram Medical College w celu przeprowadzenia sekcji zwłok” – czytamy.
Mężczyzna zatrzymał się w hotelu The Peninsula Chittagong chińskiej grupy CTG. Polak na co dzień mieszkał w Dhace, gdzie był inspektorem kontroli jakości. Do Ćottogram wybrał się w podróż służbową i miał przeprowadzić kontrolę w jednej z lokalnych fabryk odzieży. Bangladesz jest jednym z największych eksporterów ubrań na świecie. Niestety, realia pracy odbiegają tu od podstawowych norm. Fabryki zatrudniają dzieci, oferują ekstremalnie niskie płace i tragiczne warunki sanitarne. Swoje taśmy produkcyjne w tym kraju posiadają najbardziej popularne sieciowe marki ubrań.
Czytaj też:
Śmiertelny wypadek nad Bałtykiem. W hotelu wykryto zwiększony poziom dwutlenku węglaCzytaj też:
Turysta pił alkohol w barze hotelowym i zmarł. Chciał spróbować wszystkich 21 drinków