Podróże po Polsce mogą przybierać różne formy. Podczas gdy jedni eksplorują piękne parki i szukają miejskich perełek, inni odwiedzają opuszczone lub mroczne strefy. Tak robi m.in. twórca internetowy Michał Koziar, który prowadzi na YouTube kanał o nazwie @MotoBieda. Pod tą samą nazwą znajdziemy go na Instagramie, gdzie obserwuje go ponad 40 tys. osób. Ostatnio mężczyzna zwiedził najmroczniejsze miejsca w Warszawie i wszystkie pokazał na filmie.
Odkrywa mroczne zakamarki stolicy
To nie pierwszy raz, gdy Michał pokazuje internautom Warszawę z mniej znanej strony. Wideo opublikowane w serwisie YouTube miesiąc temu jest jednym z jego wielu w filmowej serii „Warszawą po Polsce”. Jak sam zapowiedział, zależało mu, by pokazać – jego zdaniem – najgłupsze, najbardziej zaniedbane, obskurne czy brzydkie miejsca w stolicy.
Mieszkańcy tego miasta dobrze wiedzą, że Warszawa to nie tylko majestatyczny Pałac Kultury i Nauki, nowoczesne muzea czy piękna Starówka, ale niektórzy Polacy nie zdają sobie sprawy, że zaniedbanych obiektów i dzielnic jest w stolicy sporo. W niektórych strach pojawiać się po zmroku, drugie nawet nie mają już mieszkańców.
Najgorsze strefy w Warszawie
Youtuber wybrał kilka najgorszych stref Warszawy, a za numer jeden uznał słynne już osiedle Dudziarska. „To byłe getto dla mieszkańców pośrodku łąki i torów i niczego, w którym nikt nie wie, o co chodzi. Myślę, że jak patrzycie na to, zastanawiacie się, dlaczego ktoś właśnie tutaj postawił trzy bloki” – komentował. W dalszej części filmu przybliżył historię tego miejsca.
Kolejną strefą, w którą wybrał była Praga Północ. Mężczyzna opisuje ją jako najgorszą dzielnicę, choć nieco ucywilizowaną. Podkreślał, że w ostatnich latach otworzyło się tam wiele hipsterskich lokali, nadal jednak można trafić na niebezpieczne uliczki i bramy, a w nich tabliczki upamiętniające osoby, które... zginęły w tych rejonach.
Na kolejnych miejscach najgorszych stref uplasowało się osiedle Przyjaźń w dzielnicy Bemowo. „To miejsce spodoba się każdemu, kto chce udowodnić, że Warszawa to największa wieś w Polsce” – tłumaczył. Pokazał miejscowe drewniane domy i baraki. Wspominał też, że powstało ono w 1952 roku dla radzieckich przodowników pracy, którzy budowali Pałac Kultury. Dodał, że później na miejscu mieszkali m.in. studenci czy pracownicy uczelni i że tak jest do dziś. Zauważył, że miejsce ma swój specyficzny klimat, ale wygląda na zniszczone.
Na końcu internetowy twórca wskazał na „warszawski Hongkong” na Woli. Jego zdaniem osiedle miało być prestiżowe, ale nie sprzyja wygodnemu życiu. „Tu nie dociera słońce, ale wszystko ma prestiż w nazwie” – komentował. Dodawał, że to osiedle, w którym się „nie da żyć” a lokale wynajmowane są głównie pod usługi.
Czytaj też:
Kiedyś w wakacje przyjeżdżały tam tłumy. Dziś opuszczone miejsce straszyCzytaj też:
Kiedyś było hitem, dziś można się go przestraszyć. Opuszczone sanatorium pod Warszawą