Polacy wybrali się na południe Europy, by spędzić tam część wakacji. Podczas jednego z dni, gdy relaksowali się na plaży nad ciepłym morzem, doszło do groźnego incydentu.
O wszystkim opowiedzieli w filmie na TikToku.
Dramatyczna historia turystów z Polski. „Próbowałem ratować żonę i córkę, ale brakowało mi sił”
W pewnym momencie para postanowiła popływać z dziećmi w wodzie – odeszli od brzegu na tyle, by sięgała im do pasa. Nagle morze zaczęło ich „wciągać”. – Z tych siedmiu metrów od brzegu nagle zrobiło się 15, potem 25. Nigdy wcześniej się tak nie bałem – przyznaje Gieras DJ.
Turysta zachował jednak zimną krew. Spokojnie kierował rodzinę do brzegu, zaczynając od pociech. Ciężko było im jednak wydostać się z prądu wstecznego. Zrozumieli, że muszą wezwać pomoc.
Synek mężczyzny w pewnej chwili postanowił wspiąć się na plecy taty, by znaleźć się nad wodą. To było jednak zbyt duże utrudnienie – nie łatwo utrzymywać się na wodzie z dodatkowym „bagażem”. Gieras DJ ostatecznie posadził chłopca na pływającym, dmuchanym kole – dziecko szczęśliwie wypchnął też poza niebezpieczny obszar. Wkrótce znalazło się na plaży.
Turysta z Polski ostrzega. „Morze jest zdradliwe”
– A nas dalej ciągnęło. Próbowałem ratować żonę i córkę, ale brakowało mi sił. Zacząłem wołać o pomoc – opowiada wyraźnie wstrząśnięty tiktoker.
Gdy syn był już na lądzie, zaczął prosić o pomoc – wnet uruchomiono akcję ratunkową. Wszystko skończyło się dobrze.
Mężczyzna miał tylko jeden cel, nagrywając film – chciał „przestrzec” innych. – Uważajcie, bo morze jest bardzo niebezpieczne i zdradliwe – zaznaczył. Podziękował też za pomoc wszystkim, którzy nie byli wyłącznie biernymi świadkami zdarzenia. Czteroosobową rodzinę udało się wydobyć z morza m.in. przy pomocy liny.
Czytaj też:
Tak nawigacja w Tatrach płata figle. Turyści zostali ostrzeżeni w poręCzytaj też:
Dom w Hiszpanii, Tesla w garażu, cisza na Insta. Tak dziś wygląda bogactwo