Egzotyczna wyspa słynie nie tyko z pięknych plaż. Nazwano ją „wyspą śmierci”

Egzotyczna wyspa słynie nie tyko z pięknych plaż. Nazwano ją „wyspą śmierci”

Dodano: 
Wyspa Koh Tao
Wyspa Koh Tao Źródło:Shutterstock / sittitap
Uważana za raj na ziemi wyspa zaskoczy tych, którzy poznają bliżej jej mroczną historię. W niewyjaśnionych okolicznościach zginęło tu wielu turystów.

Położona na zachodnim brzegu Zatoki Tajlandzkiej Ko Tao to niewielka wyspa o populacji nie przekraczającej 10 tysięcy mieszkańców. Część z na stałe żyjących tu osób stanowią turyści, zachwyceni egzotycznym pięknej wyspy: krystaliczną wodą, białym piaskiem i bujną roślinnością. Ląd o powierzchni 21 kilometrów kwadratowych skrywa tajemnicze zgony sprzed lat, których ofiarami padali głodni zabawy turyści. Jedno z morderstw odcisnęło piętno w postrzeganiu tego kraju na całe lata.

Ko Tao, czyli „wyspa śmierci”

Dostępna w ofercie touroperatorów wyspa Ko Tao znajduje się około 60 kilometrów od popularnej, większej Ko Samui i mniejszej Phangan. Niegdyś nazywana „wyspą żółwi” Ko Tao na przestrzeni lat zyskała inny przydomek. To właśnie tu od 2014 roku kilkunastu europejskich turystów zginęło lub zaginęło bez śladu. Brytyjskie tabloidy zaczęły nazywać ją „wyspą śmierci” – czytamy w artykule New York Times. Tajemnicze zgony zostały w większości sklasyfikowane przez lokalną policję jako samobójstwa.

W 2015 roku ciało Rosjanina Dimitriego Povse znaleziono powieszone w pokoju hotelowym. Chociaż mężczyzna miał związane ręce, mimo protestów rodziny, sprawę uznano za zamach na własne życie. Brytyjski 26-letni turysta Luke Miller został znaleziony martwy w basenie w jednym z popularnych barów – dochodzenie również zostało umorzone z powodu brak podstaw do rozpatrywania zabójstwa, choć bliscy zmarłego podają dowody na braki w śledztwie. Kolejna sprawa, przez wielu uważana za błędnie sklasyfikowaną jako samobójstwo, to zdarzenie z 2017 roku, kiedy ciało 30-letniej Elise Dallemagne z Belgii zostało znalezione w dżungli w połowie skonsumowane przez jaszczurki. W tym samym lesie odkryto także zwłoki niemieckiego turysty Bernda Grotscha, który „rzekomo zmarł z powodu niewydolności serca lub ukąszenia węża”. W 2021 roku para milionerów z Australii została znaleziona martwa w basenie kilka godzin po przyjeździe do luksusowego hotelu.

Najgłośniejsza sprawa morderstwa na Ko Tao

Jedną z nielicznych spraw, przy których udziale udało się wskazać winę osób trzecich, było morderstwo dwójki brytyjskich turystów w 2014 roku. Jak żadne inne przyciągnęło uwagę mediów całego świata. 23-letnia Hannah Witheridge i jej rok starszy chłopak David Miller zostali znalezieni martwi o czwartej rano na plaży Sairee. Potwierdzono, że ofiary zostały kilkukrotnie uderzone w głowę. Śledztwo tajskiej policji i analiza śladów DNA wskazały, że winę za ich śmierć ponosi dwoje nielegalnych emigrantów z Birmy, którzy zostali skazani na karę śmierci (później zmieniono ją na dożywocie). Sposób prowadzenia śledztwa został skrytykowany przez część ekspertów, którzy uważają, że dowody mogły zostać zmanipulowane. Pojawiły się spekulacje, że wyspą Ko Tao może rządzić rodzinna mafia. Taki scenariusz miałby dotyczyć także innych tajskich wysp, na których dochodzi do przestępstw na tle seksualnym i morderstw.

Czytaj też:
Byłam na wyspach, które toną. To egzotyczny raj bez prądu i internetu
Czytaj też:
Malownicza wyspa zapłaci parze turystów za przeprowadzkę. Jest jeden warunek

Opracowała:
Źródło: msn.com/ nytimes.com