Na tej wyspie można się poczuć jak na Marsie. Naukowcy prowadzą na niej badania

Na tej wyspie można się poczuć jak na Marsie. Naukowcy prowadzą na niej badania

Dodano: 
Wyspa Devon
Wyspa Devon Źródło:Shutterstock
Odległa, niezamieszkana kanadyjska obca łudząco przypomina Marsa. Jest do niego podobna do tego stopnia, że naukowcy wykorzystują ją do badań nad kolonizacją.

Pokryte kraterami, rdzawoczerwone pustkowie usiane skałami, które jest suche, przenikliwie zimne i pozbawione roślinności – tak można opisać Marsa. Ale okazuje się, że nie tylko. Tak wygląda bowiem również odległa kanadyjska wyspa, która leży 1500 km na południe od bieguna północnego Ziemi. Tak łudząco przypomina Czerwoną Planetę, że naukowcy prowadzą tu badania nad kolonizacją.

Wyspa, która wygląda jak Mars

Wyspa Devon to największa na świecie niezamieszkana wyspa i część kanadyjskiego archipelagu Nunavut. Dla Eskimosów z Nunavut jest ona znana jako Taallujutit Qikiktagna – Wyspa Kości Szczękowej. Z kolei dla niewielkiej grupy naukowców jest to Mars na Ziemi.

Przez dwa miesiące w środku lata, kiedy ziemia nie znajduje się pod śniegiem, badacze i ich współpracownicy udają się do bazy projektu Haughton-Mars na wyspie, aby przeprowadzić badania nad tym, jak odkrywcy mogliby żyć i pracować na innych planetach. Mimo że jest lato, temperatury rzadko przekraczają tu osiem stopni Cejsusza, a średnia roczna temperatura wynosi minus 16 stopni.

Epicentrum pracy badaczy to jedna ze „struktur uderzeniowych” położonych najwyżej na Ziemi: krater Haughton. Powstał około 23 miliony lat temu, kiedy asteroida lub kometa zderzyła się z planetą, i ma około 22 km szerokości.

Jakikolwiek pocisk uderzył w wyspę Devon, miał on średnicę około kilometra i leciał z kosmiczną prędkością. Podczas zderzenia wygenerował impuls o energii odpowiadającej 100 milionom kiloton trotylu. Uderzenie zniszczyło prawie całe życie w promieniu kilkuset mil i spłaszczyło krajobraz. Po opadnięciu pyłu pozostała tylko tląca się dziura, która stała się kraterem Haughtona. Jest on pofałdowany kanionami, dolinami i wąwozami. Regularnie pokryty jest lodem, który naprzemian zamarza i topnieje.

Ziemia w kraterze uległa bardzo niewielkiej erozji z powodu braku opadów – podobnie jak powierzchnia Księżyca. Czynniki te sprawiają, że krater jest idealnym poligonem doświadczalnym do imitowania wyprawy międzyplanetarnej.

Mars na Ziemi

Najnowsze zdjęcia Marsa przesłane na Ziemię przez łazik Perseverance w marcu 2024 r. wykazują wyraźne podobieństwo do martwego krajobrazu wyspy Devon.

Każdego lata projekt Haughton-Mars (HMP) – będący owocem współpracy NASA, Instytutu Seti i Instytutu Marsa – wykorzystuje nieziemską topografię do przeprowadzania eksperymentów. Wszystkie zapasy są tutaj przewożone samolotem.

Geolodzy i biolodzy badają tę „pustynię polarną” (obszar, który jest bardzo zimny i bardzo suchy) – aby zobaczyć, jak skały i mikrobiologiczne formy życia zachowują się tu w porównaniu z tym, co wiemy o Księżycu, Marsie i innych ciałach planetarnych.

Na przykład Mars ma cienką atmosferę i – jak można się spodziewać – nie ma wydzielonych pasów startowych, na których mogłyby lądować pojazdy latające. Cienka atmosfera utrudnia statkom kosmicznym uzyskanie siły nośnej, a nierówna, pofałdowana geologia utrudnia im lądowanie. W związku z tym HMP pracuje nad zdalnie sterowanymi pojazdami pionowego startu i lądowania (VTOL) – lekkimi statkami powietrznymi, które mogą startować w niesprzyjających warunkach atmosferycznych i lądować na skalistym podłożu. Obcy teren i mocne wiatry uderzające w krater sprawiają, że jest to idealne miejsce do testowania tych samolotów.

Inne technologie kosmiczne, które są tu testowane, obejmują roboty-łaziki, wiertła, systemy podtrzymywania życia, systemy wzrostu roślin i skafandry kosmiczne. Te ostatnie są kluczowe. Mają one na Marsie pozwolić ludziom radzić sobie z brutalnym otoczeniem: rzadką atmosferą składającą się z dwutlenku węgla, azotu i argonu. Ponadto utlenione cząsteczki pyłu, które nadają planecie charakterystyczny rdzawy odcień, często wznoszą się i tworzą gwałtowne burze piaskowe.

Jeśli ludzie mieliby przetrwać na powierzchni Marsa, skafander kosmiczny musiałby być w stanie wytrzymać te gwałtowne zjawiska.

Turystyka na wyspie Devon

Okazuje się, że turyści zapuszczają się na wyspę Devon. Z Grenlandii można tam popłynąć trasą legendarnego Przejścia Północno-Zachodniego – w XIX wieku wybrało się tu wielu europejskich odkrywców w nadziei na znalezienie bezpośredniej drogi do Chin kontynentalnych.

Jednak zamiast udać się do krateru, podróżnicy zwykle celują w obszar Truelove Lowlands na północno-wschodnim wybrzeżu –usiany lodowcami i fiordami oraz zapierającymi dech w piersiach lodowymi krajobrazami zupełnie niepodobnymi do Marsa.

Na tym obszarze jest stosunkowo ciepło (latem od dwóch do ośmiu stopni Celsjusza), z niewielką ilością roślinności i można tu zobaczyć woły piżmowe, ptactwo wodne i wędrujące lemingi.

Czytaj też:
Para Polaków poleciała latem na Grenlandię. Przeszli szlak, który pokonuje 1000 osób rocznie
Czytaj też:
Most na rajską wyspę zostanie wybudowany. Czekano na niego tysiące lat

Opracowała:
Źródło: Daily Mail