Przyjazd piosenkarki i laureatki 14 nagród Grammy Taylor Swift do Warszawy to wielkie wydarzenie kulturalne, które ściągnie do stolicy fanów artystki z całej Polski oraz wielu krajów za granicą. Gwiazda pop i country wystąpi dzień po dniu (1, 2 i 3 sierpnia) na wyprzedanym PGE Narodowym w Warszawie, a prezydent stolicy Rafał Trzaskowski zwołał nawet sztab kryzysowy z uwagi na kumulację koncertów oraz jubileuszowej 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
W tym hotelu w Warszawie będzie nocować Taylor Swift
Dotychczas tajemnicą owiane było miejsce, w którym piosenkarka będzie nocować, choć można było założyć, że wybierze na pewno jeden z bardziej luksusowych obiektów, który zapewni jej ścisłą prywatność.
„Pudelek” informuje, że Swift zatrzyma się w Hotelu Marriott. Jedna z największych gwiazd pop naszych czasów będzie zakwaterowana w apartamencie prezydenckim. Koszt jego wynajmu dla przeciętnego zjadacza chleba jest zawrotny – to kwota rzędu 25 tysięcy złotych za noc.
Apartament prezydencki. Co jest do dyspozycji gwiazdy?
Nietrudno się domyślić, że „zwykli” goście będą odizolowani od Taylor Swift. Apartament znajduje się na najwyższych piętrach Mariotta, które przez pierwsze trzy dni sierpnia zostaną wyłączone z użytku. „Pudelek” dowiedział się, że gwiazda będzie miała do dyspozycji: dwie sypialnie, dwie łazienki, w pełni wyposażoną kuchnię wraz z jadalnią, przestronny salon oraz biurka do pracy oraz fortepian – przydatne w razie nagłego przypływu weny.
Robi wrażenie? Okazuje się, że ekipa artystki mogła zdecydować się na jeszcze bardziej luksusową opcję, a konkretnie hotel Raffles Europejski. Cena za noc w apartamencie prezydenckim wynosi tam nawet 33 tysięcy złotych. Wcześniej w tym pięciogwiazdkowym obiekcie zatrzymały się m.in. Nicki Minaj i Beyonce.
Wielu fanów artystki także odczuje wysokie ceny noclegów w trakcie jej koncertów. Właściciele mieszkań na krótki wynajem zacierają ręce, a najbardziej obrotni warszawiacy udostępniają nawet... jedną sypialnię w swoim mieszkaniu.
Czytaj też:
Co zwiedzą w Polsce zagraniczni „swifties”? Te punkty mogą was zaskoczyćCzytaj też:
Od tych europejskich miast trzymajcie się z daleka. Powód jest zaskakujący