Samolot wyleciał w niedzielę rano z turystycznego miasteczka Pokhara i udawał się do górskiego kurortu Jomsom. Normalnie taka trasa zajmuje około 15 minut. Tym razem jednak maszyna nie osiągnęła celu. Już krótko po starcie kontrolerzy lotu utracili kontakt z pilotem. Linie lotnicze Tara Air, do których należała maszyna, twierdzą, że stało się to około godz. 9:55 czasu lokalnego.
Na pokładzie samolotu Twin Otter kanadyjskiej produkcji znajdowały się 22 osoby. Krótko po zgłoszeniu problemów z lotem rozpoczęły się poszukiwania maszyny i pasażerów. Na razie policja nie udziela żadnych informacji. Niepotwierdzone doniesienia mówią o huku słyszanym w okolicy Ghasy. Na poszukiwania samolotu wysłano ekipę z helikopterem.
Krótki lot i popularna trasa
Jak podaje Sky News, na pokładzie maszyny znajdowały się osoby różnych narodowości. Wśród nich najliczniejszą grupę stanowili Nepalczycy, których było 13. Poza tym samolotem podróżowało czterech obywateli Indii, dwóch Niemców i troje członków załogi.
Media podają, że na trasie lotu od kilku dni była słaba pogoda. Lały ulewne deszcze, ale ruch lotniczy odbywał się bez przeszkód. Samolot miał przelecieć między górami i wylądować w dolinie. To popularna trasa wśród wspinaczy i pielgrzymów.
Czytaj też:
Awantura na lotnisku w Balicach. Propozycja Ryanair rozwścieczyła pasażerów