Podczas spotkania, które odbyło się w czwartek 14 grudnia w Ambasadzie Czech w Polsce, przedstawiono krótką prezentację na temat zimowego sezonu turystycznego u naszych zachodnich sąsiadów. Na wydarzeniu pojawiła się m.in. Ivana Bílkova – dyrektor przedstawicielstwa zagranicznego CzechTourism w Polsce z działalnością na Litwie i Łotwie.
Polacy coraz chętniej odwiedzają Czechy. Są powody do dumy
Już na początku spotkania zwrócono uwagę na wzrost liczby polskich turystów w Czechach w trzecim kwartale 2023 roku. Po raz pierwszy wyprzedziliśmy Słowaków. Nie dzieje się tak bez powodu, w końcu obywatelom Polski do Czech bardzo blisko. Możemy liczyć nie tylko na łatwy transport do tego kraju – m.in. za pośrednictwem PKP Intercity, ale też na szeroki wybór noclegów na miejscu i liczne atrakcje.
Okazuje się, że jesteśmy drudzy wśród zagranicznych turystów odwiedzających Czechy, co daje nam powód do dumy. Na ten moment wyprzedzają nas jedynie Niemcy (689 683). Za nami znalazły się Słowacja (281 891), USA (165 999) i Holandia (116 776). W przypadku każdego kraju odnotowano wzrost na poziomie nawet kilkunastu procent w porównaniu do ubiegłego roku. Przy prezentowaniu statystyk zwrócono uwagę na to, że Czesi mają problem ze stworzeniem idealnych danych z Polski. – To liczone jest tylko według zbiorowego zakwaterowania. Wielu Polaków przyjeżdża do nas, ale wraca, by nocować u siebie, inaczej jest w przypadku Słowaków, ciężko to dokładnie zbadać – zdradziła na spotkaniu Ivana Bílkova
Co takiego do zaoferowania mają Czechy zimą? Jeśli uważacie, że ten kraj warto odwiedzać głównie latem, jesteście w błędzie. To przede wszystkim prawdziwa gratka dla miłośników śniegu i narciarstwa. Co najważniejsze można liczyć nie tylko na bogaty wybór atrakcji, ale też przystępne ceny. CzechTourism pokazało atrakcje turystyczne z listy UNESCO i te znajdujące się poza utartymi szlakami. – Chcemy wypromować bardziej m.in. mniejsze miejsca, bo zależy nam, by też były odwiedzane – mówiła Bílkova.
Start sezonu zimowego w Czechach 2023/2024. Tu warto się udać
Na mapie atrakcji dostępnych w Czechach zobaczyliśmy punkty idealne na wyjazd dla całej rodziny. Głównymi hitami na zimę są:
- Dolní Morava, czyli nowoczesny kurort położony tuż za polską granicą, niedaleko masywu Śnieżnika, niecałą godzinę jazdy z Kłodzka.
-
Rokytnice nad Jizerou Urokliwe górskie miasteczko i doskonały ośrodek narciarski o iście bajkowym klimacie i świetnej infrastrukturze.
-
Malá Úpa Maleńka – malutka wioska narciarska o iście alpejskim klimacie, położona w pobliżu Śnieżki.
-
Černá Hora-Pec – elegancki i najbardziej rozległy czeski kurort, zlokalizowany po południowej stronie Śnieżki.
To nie tylko kurorty dla narciarzy, ale też miasteczka o bajkowym klimacie. Do wspomnianego Rokytnice nad Jizerou dostaniemy się z Polski przez przejście na Polanie Jakuszyckiej. Jedzie się malowniczą drogą i mija piękne zabytki. Z kolei kurort Dolní Morava położony jest tuż za polską granicą przy szczycie Śnieżka. Z Kłodzka dotrzemy tam w około 50 minut.
Jeśli mowa o cenach, te różnią się w zależności od wspomnianego kurortu. Najtaniej jest w Dolní Morava. Tam w sezonie zima 2023/2024 za jednodniowy karnet narciarski zapłacimy od 690 CZK. Nieco drożej, bo 980 CZK za dzień, zapłacimy w kurorcie Černá Hora-Pec oraz Malá Úpa Maleńka. Najwięcej trzeba wydać jadąc do Rokytnice nad Jizerou – tutaj ceny zaczynają się od 1290 CZK.
Należy pamiętać, że zimą wciąż kuszą atrakcjami takie miejsca jak Praga, Kompleks uzdrowiskowy Kuks, Klasztor w Broumovie, Narodowe Centrum Wina Valtice, Ołomieniec czy wioska rzemiosł Botanicus Ostra. Niezależnie od tego, na co się zdecydujemy, na pewno nie zabraknie pozytywnych wrażeń.
Czytaj też:
To najtańszy ośrodek narciarski w Europie. Loty za 290 zł, nocleg za 177 złCzytaj też:
Nowa atrakcja w polskich górach. Otwarcie już 20 grudnia