Czy kiedykolwiek marzyłeś o tym, aby zostawić to wszystko za sobą i rozpocząć zupełnie nowe życie w odległym miejscu? Kanadyjska straż przybrzeżna daje ci taką szansę. W dodatku w ostatnim czasie, żeby skusić chętnych, podniosła pensję dla takiego śmiałka. Teraz możesz zostać asystentem latarnika w jednej z latarni w Kanadzie. Poznaj warunki tej współpracy.
Kanada szuka latarników morskich
W sieci pojawiło się ogłoszenie o pracę dla pomocników latarnika morskiego na wybrzeżu Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie. Tak naprawdę jest ono dostępne od dawna, ale ostatnio zmieniono warunki tej posady. Przede wszystkim podniesiono pensję dla potencjalnych latarników.
Poprzedni zakres wynagrodzeń, wynoszący od 45 241 do 60 707 dolarów, został podniesiony do 49 813 do 66 842 dolarów. Oznacza to tyle, że w najlepszej wersji można zarabiać aż 270 tys. zł rocznie.
Pierwotna oferta obejmowała przyjmowanie zgłoszeń do 31 grudnia 2023 roku. Termin ten wydłużono do 31 grudnia 2024 roku.
„Latarnie morskie w regionie zachodnim zapewniają bezpieczny przepływ marynarzy w najpiękniejszych i odległych miejscach na zapierającym dech w piersiach wybrzeżu Kolumbii Brytyjskiej. Jako zastępca latarnika będziesz odpowiedzialny za pełnienie wachty na stacji, aby zapewnić marynarzom bezpieczeństwo podczas przemierzania pięknych regionów przybrzeżnych Kanady” – napisano w opisie oferty.
Kto może zostać latarnikiem w Kanadzie?
Aby się zakwalifikować, kandydaci muszą mieć doświadczenie w konserwacji sprzętu elektrycznego i mechanicznego, utrzymaniu terenu i muszą umieć korzystać z pakietu Microsoft Office.
Kandydaci powinni być gotowi na mieszkanie w „odizolowanych lub częściowo odizolowanych” lokalizacjach i „być w stanie pracować na zmiany obejmujące 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, we wszystkich warunkach pogodowych”.
Oferta pracy nie dotyczy jednej konkretnej lokalizacji, ale raczej ma na celu dołączenie do grupy kandydatów, których można wysłać do dowolnej z kilkudziesięciu latarni morskich na wybrzeżu Kolumbii Brytyjskiej.
Czytaj też:
Polka zbudowała dom w tanzańskiej wiosce. „Ruszyłam w podróż z Masajem, którego znałam zaledwie kilka dni”Czytaj też:
Polka wyjechała do Kenii i organizuje safari. „Zdarzy się, że hipopotamy chodzą pod naszymi oknami”