Zorza polarna będzie widoczna jak nigdy. Rozpoczął się najlepszy rok na jej oglądanie

Zorza polarna będzie widoczna jak nigdy. Rozpoczął się najlepszy rok na jej oglądanie

Dodano: 
Zorza polarna nad Lofotami
Zorza polarna nad Lofotami Źródło:Shutterstock
Już 2023 roku obfitował w możliwość zobaczenia na nocnym niebie zorzy polarnej. W 2024 roku będzie ich jeszcze więcej. Dlaczego? Sprawdźcie, gdzie ją upolować.

Rok 2024 będzie rokiem rekordowym pod względem obserwacji zorzy polarnej. Dlaczego? Wyjątkowe zjawisko będzie najsilniejszym, jakie zarejestrowano w ciągu ostatniej dekady. Pogoń za zorzą nie będzie przysparzała dużych trudności, gdyż będzie można ją zobaczyć również na niższych szerokościach geograficznych, np. w Polsce.

Zorza polarna będzie widoczna w 2024 roku jak nigdy

Pogoń za zorzą polarną zwykle oznacza rezerwację wycieczki do odległych miejsc, takich jak Islandia lub północny kraniec Norwegii. Jednak w 2024 roku niezwykłe nocne zjawisko będzie zdecydowanie bardziej dostępne niż dotychczas. Szacuje się, że w całej południowej Europie będzie można podziwiać zorzę tak, jak to miało miejsce w listopadzie 2023 roku.

„Wstęgi” czerwieni, zieleni i różu powszechnie nazywane zorzą polarną, powstają w wyniku interakcji cząstek pochodzących ze Słońca – zwanych wiatrem słonecznym – z atmosferą planety. Kiedy docierają do Ziemi, są kierowane przez pole magnetyczne naszego globu w stronę regionów polarnych. Oznacza to, że na półkuli północnej zjawisko to zwykle obserwuje się tylko za kołem podbiegunowym. Czasem jednak zorza widziana jest też bardziej na południe od tych rejonów.

W listopadzie ubiegłego roku nocne niebo od południowej Anglii po Słowenię mieniło się purpurą i fuksją, dzięki niezwykle silnej zorzy polarnej. Fizycy zajmujący się energią słoneczną zaobserwowali dużą erupcję na powierzchni Słońca dzień przed tym wydarzeniem. Nastąpił zatem gwałtowny wzrost w prognozie aktywności geomagnetycznej na kolejne dni.

Zorze zwykle występują w paśmie zwanym pierścieniem (o średnicy około 3000 kilometrów), którego środkiem jest biegun magnetyczny – wyjaśnia brytyjskie Biuro Meteorologiczne. Pojawienie się koronalnego wyrzutu masy (CME) – wyrzucenie plazmy i pola magnetycznego z najbardziej zewnętrznej warstwy atmosfery słonecznej – może spowodować rozszerzenie pierścienia.

To przenosi zorzę polarną na niższe szerokości geograficzne – co oznacza, że światła są widoczne w Wielkiej Brytanii, Polsce i dalej na południe w Europie, tak jak miało to miejsce w 2023 r. Zorza wówczas widziana była np. we włoskiej Apulii czy w Grecji.

Kolory zorzy

Od czego zależy to, jaki kolor będzie miała widziana przez nas zorza? Wszystko uzależnione jest od tego, które cząsteczki gazu zostaną trafione i gdzie znajdują się w atmosferze, ponieważ uwalniane są różne ilości energii w postaci różnych długości fal światła.

Tlen wydziela zielone światło, gdy zostanie uderzony na wysokości około 100 km nad Ziemią, ale na wysokości 160-320 km wytwarza całkowicie czerwone zorze polarne – jest to bardzo rzadki widok. Azot powoduje, że niebo świeci na niebiesko, jednak gdy jest wyżej w atmosferze, poświata ma fioletową barwę.

Dlaczego zorza będzie bardziej widoczna?

W tym roku szanse na zobaczenie zorzy są wyższe niż zwykle, szczególnie w okolicach równonocy w marcu i październiku. Dzieje się tak dlatego, że słońce staje się coraz bardziej aktywne, co przekłada się na jaśniejsze pokazy zorzy polarnej. Bardziej aktywne słońce nie jest powodem do niepokoju, ale jest po prostu spowodowane tym, gdzie gwiazda znajduje się w swoim „cyklu słonecznym”. Co 11 lat pole magnetyczne Słońca całkowicie się odwraca. W miarę jak zbliżamy się do tego szczytu w 2024 lub 2025 r., obserwujemy dramatyczny wzrost liczby „plam słonecznych” – miary aktywności Słońca.

Dlatego zorza polarna wygląda obecnie na najsilniejszą od co najmniej dekady, co sprawia, że jest to idealny moment na zarezerwowanie wycieczki na północ, aby zobaczyć ją w całej okazałości.

Czytaj też:
Zamiast drinka z parasolką, wybierają zorzę polarną. Karol Wójcicki o astroturystach: Jadą spełnić swoje marzenie
Czytaj też:
Strome klify, renifery i 8 stopni Celsjusza. Dojechałam do najdalej wysuniętego na północ punktu Europy

Opracowała:
Źródło: euronews.com