Choć od czasu wybuchu reaktora jądrowego w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej minęło już prawie 40 lat, temat ten wciąż elektryzuje zarówno naukowców, jak i podróżników. Zanim wybuchła wojna w Ukrainie, turyści mogli odwiedzać Strefę Wykluczenia wokół elektrowni, choć odbywało się to przede wszystkim pod okiem wykwalifikowanych przewodników. Ze względów bezpieczeństwa wytyczono na tym obszarze ścieżki, którymi poruszanie się gwarantuje nam zachowanie zdrowia na dotkniętym kataklizmem terenie. Z nowych badań wynika jednak, że choć promieniowanie w niektórych miejscach zony jest podwyższone, nie działa ono na żyjące tu stworzenia. A przynajmniej nie działa na maleńkie nicienie. Z nowo opublikowanej analizy wysuwają się optymistyczne wnioski.
Na nicienie w Czarnobylu nie działa promieniowanie
Nowe badania wykazały, że na nicienie zamieszkujące Strefę Wykluczenia w Czarnobylu (CEZ) nie ma wpływu poziom promieniowania obecny na tym terenie. Po przeanalizowaniu genomów mikroskopijnych robaków naukowcy odkryli, że DNA tych stworzeń pozostaje całkowicie niezmienione pomimo wystawienia na działanie promieniowania jonizującego, które my, ludzie, uważamy za szkodliwe.
„Katastrofa w elektrowni jądrowej w Czarnobylu w 1986 r. przekształciła okolicę w najbardziej radioaktywny krajobraz na świecie” – piszą autorzy badania. Prawie 40 lat później 30-kilometrowy obszar wokół tego miejsca pozostaje opuszczony ze względu na wysoki poziom utrzymującego się promieniowania, chociaż obecnie nie jest jasne, jak wpływa on na lokalną przyrodę.
Czy nagła zmiana w tym środowisku sprawiła, że przetrwały tu tylko gatunki lub nawet osobniki w obrębie gatunku najsilniejsze? Aby to zbadać, autorka analizy Sophia Tintori i jej koledzy zebrali 15 nicieni z różnych obszarów strefy i porównali ich genomy z genomami pięciu innych robaków tego samego gatunku z różnych części świata. Ponieważ promieniowanie jonizujące może powodować pęknięcia dwuniciowego DNA, badacze podejrzewali, że robaki czarnobylskie będą wykazywać „dziedziczne rearanżacje chromosomów”, przekazywane przez wiele pokoleń narażonych nicieni. Jednak ku ich zaskoczeniu okazy CEZ nie wykazywały żadnych różnic chromosomalnych w porównaniu z robakami z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Australii, Mauritiusa i Filipin.
Dalsze analizy wykazały, że nicienie z Czarnobyla nie wykazywały nowszych mutacji nabytych w porównaniu z ich międzynarodowymi odpowiednikami, co sugeruje, że ich DNA nie zostało uszkodzone przez promieniowanie w Czarnobylu.
Ostrożność ponad wszystko
„Nie oznacza to, że Czarnobyl jest bezpieczny – raczej oznacza to, że nicienie są naprawdę odpornymi zwierzętami i mogą wytrzymać ekstremalne warunki” – dodaje autorka badania. „Nie wiemy również, jak długo każdy ze znalezionych przez nas robaków przebywał w Strefie, więc nie możemy być pewni, jak bardzo narażony był na promieniowanie”.
Zastanawiając się, czy nicienie z CEZ mogą po prostu posiadać specjalny mechanizm naprawy uszkodzonego DNA, badacze następnie wystawili zwierzęta na działanie trzech różnych substancji chemicznych powodujących mutacje i obserwowali, w jaki sposób mutacje te były przekazywane przyszłym pokoleniom. Ogólnie rzecz biorąc, odkryli, że różne szczepy nicieni wykazywały różne poziomy tolerancji na te mutageny, ale ich reakcji nie można było przewidzieć na podstawie narażenia na promieniowanie.
Innymi słowy, robaki z Czarnobyla nie były lepsze w ochronie swojego DNA niż nicienie z innych miejsc, co sugeruje, że poziom promieniowania w CEZ nie spowodował selekcji szczepów o wyższym stopniu odporności genetycznej. Zamiast tego wydaje się, że nicienie po prostu „nie przejmują się” promieniowaniem jonizującym.
Czytaj też:
Czarnobyl i Prypeć można zwiedzać. Jak zorganizować wycieczkę i ile ona kosztuje?Czytaj też:
Ukraina planuje odbudowę turystyki. „Zajęte jest około 20-30 proc. terytorium. Reszta jest w porządku”