To miały być wakacje ich marzeń. Wirus zamienił je w koszmar

To miały być wakacje ich marzeń. Wirus zamienił je w koszmar

Dodano: 
Rejs po Arktyce
Rejs po Arktyce Źródło:Shutterstock
Wymarzone wakacje pewnej pary zamieniły się w koszmar. Wszystko przez to, że podczas rejsu po Arktyce zarazili się niebezpiecznym wirusem. Zmagali się z objawami, które mocno nadszarpnęły ich zdrowie.

71-letni Roy Lanceley i jego 69-letnia żona Christine wybrali się na pierwszy w życiu rejs z okazji rocznicy ślubu. Niestety zamienił się on w piekło, gdyż oboje zachorowali. Zaledwie kilka dni po rozpoczęciu dwutygodniowej wycieczki po Arktyce zaczęli zmagać się z poważnymi objawami ze strony układu pokarmowego. Byli tak chorzy, że na pokładzie statku Ambassador Ambition przez sześć dni przebywali w kabinie.

Wakacje tej pary zamieniły się w koszmar

„Nasze wymarzone wakacje zostały całkowicie zrujnowane. Miało to być wspólne świętowanie 47. rocznicy. Zamiast tego był koszmar, którego nigdy nie zapomnimy” – powiedział w rozmowie z Daily Express Roy.

Para wypłynęła w rejs z Liverpoolu i zaledwie dwa dni po jednej z kolacji Roy zaczął źle się czuć. Musiał pobiec do kabiny, bo zrobiło mu się niedobrze. Następnie stracił przytomność. Przez następny dzień cierpiał na wymioty i biegunkę. Lekarz pokładowy podał mężczyźnie lekarstwo pomagające w nawodnieniu i zalecił mu unikanie produktów mlecznych.

Kiedy czwartego dnia jego stan zaczął się poprawiać, Christine zaczęła zmagać się z tymi samymi objawami. Emerytowana asystentka nauczyciela, która w przeszłości chorowała na cukrzycę, POChP, bezdech senny i zapalenie stawów, otrzymała leki i zastrzyki przeciwwymiotne.

Po powrocie do domu Christine nadal była chora i skonsultowała się ze swoim lekarzem rodzinnym, który powiedział jej, że ma norowirusa. U kobiety zdiagnozowano dnę moczanową z powodu silnego bólu prawej stopy spowodowanego odwodnieniem w wyniku zakażenia wirusem.

Problemy na statku zaczęły się wcześniej

Para zzauważa, że inni pasażerowie zostali poddani kwarantannie w tym samym czasie, a wiele obiektów na pokładzie statku zostało zamkniętych od początku rejsu bez żadnych wyjaśnień. „Od początku mieliśmy wątpliwości. Wszystko było zamknięte, od basenu i spa, po bar i siłownię, bez żadnych wyjaśnień. Dzień przed rejsem późnym wieczorem otrzymaliśmy e-mail z informacją o opóźnieniu wejścia na pokład ze względu na problemy operacyjne” – powiedział Roy.

„Dopiero po wypłynięciu pasażerowie, którzy weszli na pokład w Belfaście, powiedzieli nam, że te problemy operacyjne w rzeczywistości dotyczyły gruntownego czyszczenia” – dodał. „Przez cały rejs obszary ogólnodostępne statku były stale dezynfekowane bardzo silnym wybielaczem, a biorąc pod uwagę, że słyszano o błędach, uważamy, że rejs powinien zostać odwołany przed jego rozpoczęciem”.

Nadhia Akhtar, reprezentująca parę prawniczka specjalizująca się w takich sprawach, powiedziała: „Szczegóły, które Roy i Christine przedstawili na temat swoich doświadczeń z rejsu, są niepokojące. Ich przypadki pokazują, jak poważne mogą być choroby żołądka, szczególnie na pokładzie statku, i nigdy nie należy ich bagatelizować. Takie zdarzenia mogą wiązać się, jak w tym przypadku, z zamknięciem w kabinie i ominięciem czegoś, co miało być dużym przeżyciem. Chcemy zapewnić Royowi i Christine zadośćuczynienie, na jakie zasługują”.

Formalna skarga pary wciąż jest rozpatrywana.

Czytaj też:
Lot przez USA może zamienić się w horror. Polka ostrzega przed taką podróżą
Czytaj też:
Mało brakowało, a by odleciał. Pijany pilot został zatrzymany

Opracowała:
Źródło: Daily Express