Turyści zwiedzający Włochy bardzo chętnie zatrzymują się podczas spacerów na wąskich uliczkach, by zrobić zdjęcie efektownym łukom łączącym domy. Czy zastanawialiście się kiedyś, do czego służą te architektoniczne cuda? Okazuje się, że nie chodzi wcale o niewątpliwe walory estetyczne. Łuki mają bardzo ważną funkcję, która pozwala chronić mieszkańców żyjących w gęstej zabudowie w szczególnie niebezpiecznych momentach.
Łuki we Włoszech
Włochy to nie tylko Mediolan, Rzym i Wenecja. To także setki zachwycających miasteczek i wsi, gdzie z dala od zgiełku możemy podziwiać dzieła włoskiej sztuki i architektury. Jednym z elementów, który zobaczymy we Włoszech niezależnie od tego, czy przebywamy na gorącym i chaotycznym południu kraju, czy na spokojniejszej i bogatszej północy, są łuki pomiędzy fasadami domów. Zwracają swoją uwagę szczególnie na wąskich uliczkach, które wraz z tradycyjnie wywieszanym na zewnątrz praniem tworzą prawdziwie fotogeniczny krajobraz. Łuki nie zostały jednak zbudowane po to, by cieszyć oko licznych turystów. Ich funkcja jest znacznie bardziej pragmatyczna.
Pomoc w razie trzęsienia ziemi
Tego rodzaju łuki (wł. archetti di sbatacchio) zapewniają dodatkową stabilność, co ma szczególne znaczenie w razie trzęsień ziemi, które przez wieki regularnie nawiedzały Półwysep Apeniński. Stosuje się je najczęściej na wąskich ulicach, gdzie nie ma miejsca na inne rozwiązania wspierające budynki, takie jak przypory (skarpy). Choć ich obecność nie daje 100-procentowej gwarancji bezpieczeństwa w chwili zagrożenia, jest ważnym elementem architektury na obszarze sejsmicznym o gęstej zabudowie i może uratować ludzkie życie. Łuki we włoskich miastach mają różne rozmiary i znajdują się na wielu różnych wysokościach, tworząc unikatowy krajobraz regionu, tak chętnie fotografowany przez turystów.
Czytaj też:
Włochy zapraszają Polaków na wakacje. W ten region łatwo dojechać samochodemCzytaj też:
Włoskie miasto zabroni sprzedaży pizzy? Jest taki plan