Uwielbiane przez turystów kąpielisko wysycha. Mieszkańcy winią budowę drogi

Uwielbiane przez turystów kąpielisko wysycha. Mieszkańcy winią budowę drogi

Dodano: 
Jezioro Głębokie
Jezioro Głębokie Źródło: PAP / Lech Muszyński
Problem z obniżającym się poziomem wody w jeziorze pogłębił się po wybudowaniu drogi ekspresowej S3. Lokalni działacze zdecydowali się walczyć w sądzie.

Poziom wody w największym bezodpływowym jeziorze w województwie lubuskim przez ostatnie ćwierćwiecze obniżył się o prawie dwa metry. Rok temu znany i lubiany kurort utracił status kąpieliska strzeżonego. Pomost, z którego mieszkańcy i turyści skakali kiedyś „na główkę”, dziś zakopany jest w piachu. Według lokalnych działaczy do pogłębienia problemu przyczyniły się zbyt wysoko osadzone przepusty pod trasą drogi ekspresowej S3.

Jezioro Głębokie wysycha

Problem wysychającego Jeziora Głębokiego powraca każdego roku. Dla mieszkańców szczególnie bolesny był zeszły sezon, podczas którego po raz pierwszy od 30 lat akwen utracił status kąpieliska strzeżonego. Zjawisko wysychania jest szczególnie częste w przypadku jezior bezodpływowych. Jak wynika z licznych analiz Gazety Lubuskiej, powodów katastrofalnego stanu zbiornika może być kilka. Po pierwsze, rozbudowa bazy turystycznej, która zwiększyła zapotrzebowanie na wodę czerpaną ze studni głębinowych. Po drugie, stepowienie klimatu wskutek jego ocieplenia oraz bezśnieżne zimy, które nie pomagały w odrabianiu strat wody podczas gorących miesięcy. Najwięcej kontrowersji wywołuje jednak podejrzenie, że za tragicznie niskim poziomem wody stoją błędy popełnione przy budowie drogi ekspresowej S3 na odcinku Gorzów Wielkopolski Południe – Międzyrzecz Północ, który został ukończony w maju 2014 roku.

facebook

Sprawa trafiła do sądu

Przepusty pod jezdnią, czyli otwory, przez które woda z odciętego terenu powinna swobodnie przepływać, miały zostać osadzone za wysoko o pół metra, co zakłóciło naturalny spływ wody z okolicy do jeziora. Przedstawiciel mieszkańców, radca prawny Robert Krzych walczy w sądzie o możliwość uzyskania wglądu do dokładnej dokumentacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która odmówiła przekazania informacji. Zgodnie z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 17 kwietnia 2024 roku, GDDKiA powinna wydać zainteresowanemu dokumenty – sprawa będzie miała więc dalszy przebieg.

Przychylny śledztwu w sprawie wpływu budowy S3 na wysychanie jeziora jest także burmistrz Międzyrzecza. „Uprzejmie informuję, że podejmiemy wszelkie działania prawne, w tym także wobec GDDKiA w celu przeciwdziałania ubytkowi wody w tym akwenie” – przekazał w piśmie do Roberta Krzycha Remigiusz Lorenz. Władze obiecują także wdrożenie doraźnych działań, jak udrożnienie rowów melioracyjnych w celu odprowadzenia nadmiaru wód powierzchniowych do Głębokiego. W Urzędzie Miejskim opracowano także program rewitalizacji ośrodka wypoczynkowego przy jeziorze, który ma wzbogacić się o nowe, pływające pomosty, a także niezbędną infrastrukturę kąpieliska w postaci toalet i przebieralni. Powstanie także sieć kanalizacyjna, odprowadzająca ścieki z położonych na brzegu domków wypoczynkowych.

facebook

Katastrofa dla turystyki

„Przez błędy, do których nikt nie chce się przyznać, tracimy perłę naszej okolicy” – mówi Krzych w reportażu Radia Zachód. Jezioro Głębokie przez lata uchodziło za jedno z najczystszych w regionie. Dziś na żadnej z trzech niestrzeżonych plaż nie można bezpiecznie wejść do wody. Turyści z położonego kilkadziesiąt kilometrów dalej Gorzowa Wielkopolskiego, dla których Głębokie było tym samym, czym dla warszawiaków Jezioro Zegrzyńskie, teraz wybierają inne miejsca. Lokalne media mówią wprost o katastrofie przyrodniczej, która równocześnie jest katastrofą dla turystyki. W ostatnich latach próbowano walczyć ze znikającą woda, dolewając ją z rzeki Gunica, jednak tego typu rozwiązania nie przynoszą długotrwałych efektów.

Czytaj też:
Słynne jezioro będzie płatne? Władze chcą wprowadzić podatek
Czytaj też:
Byłam nad najpiękniejszym jeziorem w Europie. Nigdzie nie znajdziecie tak dobrych kremówek

Źródło: gazetalubuska.pl/zachod.pl/facebook.com/Robert Krzych