Wybrał się na górską wędrówkę. Turysta przetrwał w dziczy siedem tygodni

Wybrał się na górską wędrówkę. Turysta przetrwał w dziczy siedem tygodni

Dodano: 
Turysta w lesie
Turysta w lesie Źródło: Shutterstock
To miała być krótka i bezpieczna wycieczka. Szybko okazało się, że turysta zaginął. Gdy wydawało się, że poszukiwania spełzły na niczym, doszło do przełomu w sprawie.

O sytuacji zaczęło być głośno w październiku tego roku. Do zaginięcia 20-letniego turysty doszło na terenie parku Redfern-Keily w północnych Górach Skalistych Kanady. Sam Benastick wybrał się na wędrówkę, która miała potrwać 10 dni. Po tym, jak zapuścił się w głąb lasu, słuch o nim zaginął.

Zaginiony turysta odnaleziony

Choć zrozpaczona rodzina i ratownicy dawno zakończyli poszukiwania, okazało się, że mężczyzna poradził sobie sam i przetrwał w dziczy wyjątkowo długo. Został odnaleziony przypadkiem, dopiero po 7 tygodniach od momentu rozpoczęcia wyprawy. Można mówić o cudzie, bowiem w ostatnich dniach temperatury na miejscu spadały do -20 stopni, padał śnieg, a cały obszar poszukiwań był zupełnie oddalony od cywilizacji.

Wędrowca zauważyło dwóch pracowników pobliskiej platformy wiertniczej. Sam Benastick miał wychodzić z dziczy cały owinięty pociętym śpiworem. Głównie dzięki niemu zdołał ochronić się przed zimnem. Wszystko to w pobliżu miejsca, w którym rozpoczęły się początkowe poszukiwania. Turysta był odwodniony i miał liczne odmrożenia. Później wyszło na jaw, że zatruł się też dymem, gdy spalił się jego prowizoryczny schron. Natychmiast po tym, jak został odnaleziony, udzielono mu pomocy i przewieziono do szpitala.

Przetrwał w dziczy siedem tygodni

Sytuacja, o której mowa jest wyjątkowa i bardzo ekstremalna. Można powiedzieć, że turysta miał sporo szczęścia w nieszczęściu i nie wiadomo, jak potoczyłby się jego los, gdyby nie przypadkowi mężczyźni. Informacje na temat przygody Sama potwierdziła Kanadyjska Królewska Policja Konna. Oświadczyła, że młody mężczyzna był pod opieką lekarzy w szpitalu w Fort Nelson w Kolumbii Brytyjskiej. Organizacja Central Okanagan Search and Rescue uznała odnalezienie turysty za „niewiarygodny cud”.

20-latek zdradził, że przetrwał dzięki temu, że najpierw został w samochodzie, a następnie poszedł nad strumień, gdzie obozował przez prawie 15 dni. Zanim znalazł drogę, zbudował obóz w wyschniętym korycie potoku. Później spotkał pracowników platformy.

Czytaj też:
Zaginiony 3-latek spędził w lesie ponad 48 godzin. Twierdzi, że towarzyszył mu niedźwiedź
Czytaj też:
Trwają poszukiwania turysty w Tatrach. Wyszedł samotnie w góry i ślad po nim zaginął

Opracowała:
Źródło: The Guardian