Już kilkudziesięciu poszkodowanych zgłosiło się do szpitali w Stambule z objawami zażycia metanolu. W wyniku zatrucia alkoholem na ten moment zmarło blisko 50 osób. Turyści odwiedzający największe miasto Turcji, którzy zdecydują się sięgnąć po procenty, nadal są narażeni na dramatyczne skutki. Ministerstwa ostrzegają swoich obywateli przed zakupem trunków z nieznanego źródła.
Umierają po wypiciu drinków
W Stambule rośnie liczba ofiar, które zatruły się zanieczyszczonym alkoholem. To już kolejny raz w ciągu ostatnich miesięcy, gdy w popularnym wśród turystów kraju dochodzi o sprzedaży trującego alkoholu. Roztwory z metanolem były wcześniej powodem śmierci turystów w kurorcie w Nepalu, a potem w pięciogwiazdkowym hotelu na Fidżi. W żadnym z tych miejsc dramat nie wydarzył się jednak na taką skalę. Na ten moment potwierdzono już śmierć co najmniej 48 osób, a blisko drugie tyle wciąż znajduje się w szpitalach. Mieszkańcy obwiniają za taki stan rzeczy rząd, który podniósł akcyzę na sprzedaż wyrobów alkoholowych, co zachęca część osób do samodzielnej destylacji, a następnie sprzedaży nielegalnych trunków.
Turyści powinni uważać
Na niebezpieczeństwo powinni uważać nie tylko turyści, którzy już spędzają czas w Turcji, ale także ci, którzy dopiero planują swoje wyjazdy. Uważać trzeba na każdy alkohol, nawet ten sprzedawany w oznaczonych butelkach, a najlepiej w ogóle zrezygnować z jego konsumpcji. „Weź pod uwagę ryzyko związane z piciem napojów alkoholowych, zwłaszcza napojów z dodatkiem spirytusu. Etykiety na butelkach nie zawsze są dokładne” – radzi podróżnych Departament Spraw Zagranicznych i Handlu w Australii. Czerwona lampka powinna się zapalić szczególnie wtedy, gdy podawany alkohol jest zbyt tani. „Jeśli podejrzewasz, że ty lub ktoś z tobą przebywa, został otruty, natychmiast zgłoś się po pomoc medyczną” – czytamy.
Czytaj też:
Polacy utknęli w Egipcie. Biuro podróży przeprosiło klientówCzytaj też:
Śmierć turystów po zatruciu w azjatyckim kurorcie. Obsługa hostelu zatrzymana