Pizza w pudełku, lody w wafelku, a może kawa na wynos? Kawiarenki w Rzymie kuszą bogatą ofertą przekąsek, które turyści chętnie zabierają ze sobą „w drogę”. Posiłki spożywają potem pod chmurką, w towarzystwie zachwycającej architektury Wiecznego Miasta. Jednym z ulubionych miejsc na biwakowanie w stolicy Włoch jest znajdujący się w ścisłym centrum Plac Hiszpański. Niestety, wygląda na to, że beztroska sjesta dobiega końca. Radni jednomyślnie zdecydowali, że należy wyegzekwować od turystów właściwe zachowanie. Do akcji ma wkroczyć włoska policja.
Zakaz jedzenia pod fontanną Barcaccia
Plac Hiszpański od lat jest miejscem spotkań podróżników z całego świata. Tu miejsce zbiórki mają zorganizowane wycieczki, także tu turyści przychodzą, by choć na chwilę odpocząć po długim zwiedzaniu. Jeszcze do niedawna siadali na słynnych schodach, jednak od kilku lat jest to surowo karane mandatem. Teraz władze Rzymu chcą odebrać odwiedzającym kolejną „przyjemność” z wizyty w kultowym miejscu. Tym razem problemem jest publiczne jedzenie i picie. „Wiele razy odwiedzałem Piazza di Spagna i za każdym razem zauważałem obecność zbyt wielu turystów jedzących lub pijących, czasem nawet siedzących na ziemi lub wokół Fontanny Barcaccia” – wyjaśnia Daniela Gallo, która wraz z innymi radnymi zagłosowała za przyjęciem wniosku o zakazie spożywania posiłków na Placu Hiszpańskim. „Policjanci słusznie każą wstawać osobom siedzącym na schodach Trinità dei Monti, ale to samo powinni zrobić z tymi, którzy na placu poniżej spożywają posiłki na wynos. Piazza di Spagna to nie miejsce na piknik” – dodaje.
Marki płacą wysoki czynsz
Radni tłumaczą swoją interwencję także dobrem prestiżowych marek, które mają swoje witryny w pobliżu Piazza di Spagna. „Myślę, że słuszne jest, także w stosunku do nich, utrzymanie całego obszaru w przyzwoitych warunkach” – uważa radna. Plac Hiszpański nie będzie jednak jedynym miejscem, w którym policja może poprosić turystów o schowanie kanapki. Rozporządzenie wskazuje, że spożywanie posiłków nie powinno mieć miejsca na ulicach, schodach przed wejściami do budynków i atrakcji, a także w zabytkowych pasażach i przy fontannach. Czas pokaże, czy i w jaki sposób nowe zasady będą egzekwowane przez funkcjonariuszy.
Czytaj też:
Skandaliczny wybryk turysty. Nie mógł się pogodzić z zamknięciem di TreviCzytaj też:
Jedziesz do Rzymu? Uważaj na masowe kradzieże. Hotelarze narzekają: To niszczy turystykę