Tłumy turystów na stokach sięgnęły zenitu. Ten kraj wprowadził ograniczenia

Tłumy turystów na stokach sięgnęły zenitu. Ten kraj wprowadził ograniczenia

Dodano: 
Stok narciarski
Stok narciarski Źródło: Shutterstock
Zabawa na stoku narciarskim przynosi wiele radości, pod warunkiem że turyści nie depczą sobie po piętach i nie wprowadzają chaosu. Niebezpiecznie w tej kwestii zrobiło się we Włoszech.

Napływ turystów we włoskich kurortach narciarskich jest coraz większy. Skutkuje to tym, że w wielu miejscach wprowadzane są ograniczenia i limity. Każdy, kto w czasie ferii zimowych rozważa wypad w zatłoczone regiony, powinien przemyśleć sprawę dwa razy. Jeśli nie chcecie stać w kolejkach, lepiej poszukać alternatyw.

Tłumy na stokach we Włoszech

O problemie poinformowały władze kilku miejscowości w regionie Abruzja. Najgorzej ma być m.in.w miasteczku Roccaraso, gdzie zwykle na nartach zjeżdża około 20 tys. osób, a do tego ok. 15 tys. spaceruje lub jeździ na sankach. Tylko w minioną niedzielę pojawiło się tam około 10 tys. dodatkowych osób, które wcześniej tam nie przyjeżdżały. Burmistrz miasta Francesco Di Donato mówił o niebezpiecznym napływie odwiedzających, którzy dowiadują się o kurorcie za pośrednictwem TikToka. Teraz chcę się uporać z niepokojącym zjawiskiem. Biorąc pod uwagę fakt, że liczba mieszkańców tej okolicy to tylko 1500 osób, nietrudno wywnioskować, że sytuacja może być męcząca.

Głównym problemem jest nie tylko chaos w miasteczku i na stoku narciarskim, ale też na wyciągach i pobliskich drogach. Narciarze opanowali 130 km tras zjazdowych i ciągle popularyzują miejscowości w Abruzji. Wielu nowych odwiedzających nie przestrzega panujących tam zasad, niektórzy zostawiają śmieci, inni rozpalają grille, by gotować jedzenie.

Przyjezdnymi są zwykle mieszkańcy Neapolu i okolic, ale ostatnio duże znaczenie odegrali influencerzy. Osoby aktywne w mediach społecznościowych, które chwalą się pobytem w Roccaraso, natychmiast przyciągają tam swoich obserwatorów. Jedną z takich osób miała być znana Rita De Crescenzo. Organizatorzy wycieczek na stoki skorzystali z trendu i zaczęli wozić na miejsce duże grupy zorganizowane.

Władze zapowiadają ograniczenia

Aby uniknąć jeszcze większej katastrofy niż dotychczas, przedstawiciele władz zorganizowali pilną naradę w stolicy regionu. Zapowiedziano, że konieczne będzie wprowadzenie kontroli przyjeżdżających autokarów i ograniczenie ich wjazdu do miast. Sprawa dotyczy nie tylko Roccaraso, ale też Castel di Sangro, Pescocostanzo, Rivisondoli i Rocca Pia.

W praktyce ma wyglądać to tak, że do kurortów naprzemiennie wjadą autobusy z ostatnią parzystą lub nieparzystą cyfrą tablicy rejestracyjnej. Dużą rolę ma też odgrywać rozmieszczenie sił porządkowych, jak w czasie meczów piłkarskich. „Jeśli te kroki nie pomogą, rozważymy bardziej drastyczne rozwiązania” – oświadczył przewodniczący władz prowincji L'Aquila Angelo Caruso.

Czytaj też:
Nowy hit narciarskich wycieczek. Ten kraj staje się coraz popularniejszy zimą
Czytaj też:
Polskie „Dolomity” zapraszają narciarzy. Zimowa atrakcja będzie idealna na ferie

Opracowała:
Źródło: CNN/evrimagaci.org