W tym tygodniu Koryo Tours, brytyjski touroperator z siedzibą w Pekinie, ogłosił, że wznowił rezerwacje na zwiedzanie Korei Północnej. Na razie zagraniczni goście będą mogli wjechać tylko do strefy Rason w północno-wschodniej części kraju. To zmiana po pięciu latach, gdy totalitarne państwo szczelnie zamknęło granice w trakcie pandemii koronawirusa. W ubiegłym roku Korea Północna zezwoliła na wjazd tylko rosyjskim turystom.
Wycieczki do Korei Północnej wracają
Za 720 dolarów (około 3 tys. zł.) turyści spędzą cztery noce w Rason – specjalnej strefie ekonomicznej graniczącej z Rosją i Chinami, która z założenia ma przyciągać zagraniczne inwestycje. Dwie noce zaplanowano w chińskim mieście Yanji. W Rason nie ma międzynarodowego lotniska, więc zorganizowane wycieczki dostaną się tutaj właśnie przez chińską granicę.
Pierwsza grupa 20 osób ma tu przyjechać w dniach 12-18 lutego, kiedy to planowane są główne obchody urodzin zmarłego przywódcy kraju Kim Dzong Ila. To jedno z najważniejszych świąt w Korei Północnej. Poza tym turyści mają odwiedzić farmę strzykw, „ogórków morskich” oraz wybiorą się na punkt widokowy na granicy trzech państw, skąd zobaczą Chiny i Rosję. Touroperatorzy kuszą też otworzeniem konta w tutejszym banku.
Brytyjczycy chcą poznać plaże w kraju Kim Dzong Una
Turyści z Europy Zachodniej, choć powinni być świadomi zagrożenia, najwyraźniej są także głodni emocji. Aż 250 Brytyjczyków zapisało się na stronie zainteresowanych wakacjami w nadmorskim kurorcie Wonsan-Kalma, nazywanym „Benidormem Korei Północnej”. Taki przydomek otrzymał po tym jak w 2017 r. dyktator miał rzekomo wysłać misję rozpoznawczą na hiszpańskie wybrzeże Costa Blanca, by sprawdzić, dlaczego jest turystycznym magnesem. Tego lata Wonsan ma się otworzyć dla gości, za pośrednictwem biura podróży we Władywostoku.
„Kurort Wonsan-Kalma został zbudowany przy użyciu pracy przymusowej. Wakacje tam są moralnie i etycznie złe – budzi to wstręt” – ocenił zapał europejskich turystów Greg Scarlatoiu dyrektor Komitetu na rzecz Praw Człowieka w Korei Północnej. W grę wchodzą jednak nie tylko względy moralne, ale przede wszystkim własne bezpieczeństwo.
Stany Zjednoczone zakazały obywatelom podróży do tego państwa po śmierci amerykańskiego studenta Otto Warmbiera w 2017 roku, który przyjechał tam w ramach wycieczki zorganizowanej przez Young Pioneer Tours.
22-letni Warmbier, student Uniwersytetu Wirginii, ukradł baner propagandowy z hotelu podczas wizyty w Pjongjangu w styczniu 2016 r. W ramach kary za popełnienie wrogiego aktu przeciwko rządowi został skazany na 15 lat ciężkich robót. Na terenie Korei Północnej pozostał przez 17 miesięcy. Rok później został odesłany do Stanów Zjednoczonych w śpiączce. Wkrótce potem zmarł.
Young Pioneer Tours działa do dziś i od 16 lutego także będzie zabierać gości na wycieczki do Rason.
Czytaj też:
Reżim totalitarny zaprasza na swoje plaże. Ta reklama zaskoczy niejednego turystęCzytaj też:
Rosyjskie władze zachęcają obywateli do wyjazdu na narty. Kierunek? Korea Północna