Hiszpania, Włochy, Dania, Niemcy i Francja to najwięksi poszkodowani Ryanaira w 2025 roku. To właśnie w tych krajach Unii Europejskiej irlandzki przewoźnik zaplanował największe cięcia, co może odbić się negatywnymi skutkami także w ich gospodarce. Powodem likwidacji tras przez tanią linię lotniczą są względy ekonomiczne. Część krajów zachodniej Europy decyduje się na wprowadzanie niekorzystnych dla rozwoju biznesu lotniczego podwyżek podatków i opłat.
Ryanair ze stanowczą decyzją
Samoloty Ryanair znikną z kolejnych lotnisk w Hiszpanii. Mowa m.in. o Jerez de la Frontera w Kadyksie i Valladolid w prowincji Kastylia i León. Poza tym w 2025 roku przewoźnik zredukuje dostępne połączenia do Santiago de Compostela, Saragossy, Santander i Asturii. Wszystko przez brak reakcji rządu na wymagania przewoźnika dotyczące obniżenia opłat lotniskowych, które są niekorzystne dla dalszego funkcjonowania Ryanaira na tym rynku. Władze spółki Aena, która odpowiada za zarządzanie hiszpańskimi lotniskami uważają, że żądania linii to zwykły szantaż. Niestety redukcja siatki lotniczej może spowodować poważne skutki w gospodarce nie tylko w Hiszpanii, ale także sąsiadującej z nią Portugalii. Chodzi przede wszystkim o znaczne spadki obrotów firm turystycznych i usługowych.
Te kraje też mają problem
Poza Hiszpanią redukcja siatki Ryanair dotknie także Włochy, Danię, Niemcy i Francję. W przypadku najmniejszego z państw nordyckich zmiany będą bolesne także dla podróżnych z Polski. Ryanair zawiesił bowiem wszystkie loty do Billund, całkowicie rezygnując z bazy w tym duńskim mieście. To oznacza, że turyści planujący wizytę w popularnym Legolandzie muszą od teraz liczyć się z dodatkową podróżą z Kopenhagi. Dynamicznie zmienia się sytuacja we Francji, gdzie od 1 marca 2025 roku będzie obowiązywał nowy, wyższy podatek eco tax. Do tej pory pasażerowie płacili za niego w biletach 2,63 euro od osoby. Teraz ma on wynosić aż 7,40 euro.
Czytaj też:
Oto najlepsza tania linia świata. Oferowała bilety nawet za 12 złCzytaj też:
Chciała wnieść własną wodę do samolotu. Ryanair kazał jej zapłacić 50 funtów