Pasażerowie samolotów American Airlines przeżyli chwile grozy podczas kolizji, do której doszło na lotnisku Ronalda Reagana w Waszyngtonie w czwartek w południe. Chwila nieuwagi wystarczyła, by maszyny przewoźnika zderzyły się skrzydłami podczas przejazdu po drodze kołowania. Na pokładzie obu samolotów znajdowali się pasażerowie – łącznie 143 osoby podróżujące do Charleston i Nowego Jorku. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, a samo lotnisko nie zawiesiło swoich operacji.
Kolizja w Waszyngtonie
10 kwietnia około 12:45 czasu lokalnego w Waszyngtonie na lotnisku Ronalda Reagana doszło do niegroźnej kolizji, która mogła zakończyć się tragedią. Podczas kołowania samoloty Bombardier CRJ 900 i Embraer E175 zderzyły się skrzydłami. Pasażerowie lotów American Airlines 5490 i 4522 zmierzający do Charleston i Nowego Jorku niezwłocznie powrócili do bramek.
Na pokładach, na których łącznie znajdowały się 143 osoby, nikt nie odniósł obrażeń. „Oba samoloty powróciły do terminala i zostały wycofane z eksploatacji w celu przeprowadzenia inspekcji przez nasze zespoły konserwacyjne. Uszkodzenia ograniczyły się do obu wingletów (przyp.red. skrzydeł aerodynamicznych znajdujących się na końcu samolotu)” – przekazała linia lotnicza w oświadczeniu. „Wracamy do bramki, na szczęście wszyscy są cali” – napisała na X jedna z pasażerek. Lotnisko nie odnotowało zakłóceń w funkcjonowaniu.
Trzy miesiące po tragedii
Pod koniec stycznia tego roku Port Lotniczy Ronalda Reagana w Waszyngtonie był na ustach wszystkich. To wtedy, podczas lądowania samolotu pasażerskiego PSA Airlines (część American Airlines) doszło do kolizji maszyny ze śmigłowcem wojskowym, co doprowadziło do śmierci 67 osób. W tej sprawie dochodzenie nie zostało jeszcze zakończone. „Przyczyna tej katastrofy pozostaje nieznana, jednak wstępny raport Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) zalecił zakaz wykonywania niektórych operacji śmigłowcowych w pobliżu lotniska” – pisze BBC.
Czytaj też:
Samolot pasażerski omal nie zderzył się z górą. Będą konsekwencje wobec pilotaCzytaj też:
Które miejsce w samolocie wybrać, by przeżyć katastrofę? Dane mówią same za siebie