Historyczna fontanna leżała... w zaroślach. Jest wielki plan na powrót

Historyczna fontanna leżała... w zaroślach. Jest wielki plan na powrót

Dodano: 
Plac Nowy Targ i Neptun
Plac Nowy Targ i Neptun Źródło: Shutterstock / Wikimedia Commons
Wrocław kojarzy wam się głównie z krasnalami? Okazuje się, że skrywa też tajemnice o pomniku Neptuna, który niczym w Gdańsku czy Bolonii zdobył centrum miasta. Niebawem ma powrócić na swoje dawne miejsce.

To już pewne. Neptun ma wrócić do Wrocławia i ozdobić plac Nowy Targ. Mowa o jednym z trzech historycznych placów targowych Starego Miasta we Wrocławiu, obok Rynku i placu Solnego. To właśnie tam niegdyś przez 200 lat stał charakterystyczny pomnik, który po II wojnie uznano za zaginiony. Nie chodzi o ten sam, który możemy spotkać w Gdańsku, ale podobny. Mało który turysta, wie, że Neptun dla stolicy Dolnego Śląska był ważnym symbolem.

Co ma Neptun do Wrocławia?

W ciągu ostatnich lat o Neptunie wrocławskim zdążył zapomnieć chyba każdy. Okazuje się, że na placu Nowy Targ stał aż 200 lat i miał się bardzo dobrze. Dlaczego akurat ta postać? Wspomniany plac miejski był jednym z najstarszych miejsc handlowych w mieście. Właśnie z tego powodu tamtejszą fontannę zdobiła barokowa figura mitologicznego boga mórz, okolona delfinami i nereidami.

Wokół fontanny sprzedawano ryby znad morza, a przy jednej z części placu mieściły się kramy śledziowe – zespół kamienic usytuowanych obok starego ratusza. Neptun symbolizować miał handel morski, związki z Hanzą (związkiem kupców lub miast handlowych Europy z czasów średniowiecza) i bogactwo miasta.

Neptun wróci do Wrocławia

Urząd Miejski we Wrocławiu potwierdził, że Neptun wróci, tam gdzie stał. Możliwe jest to dzięki temu, że dwa lata temu odnaleziono oryginalne elementy pomnika. Znajdowały się w Wielowsi i cały czas leżały w zaroślach. Choć są niepozorne zakurzone, tyle ma wystarczyć, by przywrócić Neptunowi świetność.

Skąd pomnik wziął się właśnie we wspomnianej wiosce? Wszystko przez zawiłą historię. Pewnego dnia zabrano go z Wrocławia do renowacji i przewieziono do parku pałacowego w Wielowsi, a ostatecznie postawiono i zostawiono w tamtejszym parku. Mieszkańcy okolic potwierdzali, że pomnik stał tam jeszcze w latach 60.

Autentyczność elementów potwierdzili pracownicy z Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Następnie wszystkie przewieziono do Muzeum Miejskiego Wrocławia, by poddać je konserwacji. Miasto już zdecydowało, że niebawem mamy zobaczyć tego efekt. Na Nowy Targ wróci jak najbardziej wierna rekonstrukcja barokowego oryginału z XVIII wieku, stworzonego przez Johanna Jakoba Bauera.

Zabytek prawdopodobnie odtworzony zostanie w formie anastylozy, czyli metody konserwatorskiej polegającej na rekonstrukcji zabytku z użyciem jego oryginalnych fragmentów. Nie podano jeszcze terminu, w którym zobaczymy nową atrakcję.

facebookCzytaj też:
Słynna atrakcja Helu znika na dobre. Popłynie aż do Australii
Czytaj też:
Akt wandalizmu we Wrocławiu. Uwielbiana atrakcja zniszczona

Opracowała:
Źródło: radiowroclaw.pl