W PKP zabrakło wagonów. Pasażerowie nie wiedzieli, co się dzieje

W PKP zabrakło wagonów. Pasażerowie nie wiedzieli, co się dzieje

Dodano: 
Pociąg Intercity, zdjęcie ilustracyjne
Pociąg Intercity, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski
Podczas podróży z Lublina do Krakowa na pasażerów czekała niemiła niespodzianka. Okazało się, że w pociągu zabrakło wagonów.

Pasażerowie Intercity „Jagiełło” z Lublina do Krakowa nie mogli usiąść w pociągu, choć numer fotela mieli wskazany na bilecie. Mimo wykupienia miejsca, podczas podróży okazało się, że dostępu do tego samego siedzenia domaga się nawet kilku pasażerów w tym samym czasie. Wszystko przez usterkę PKP, która spowodowała skrócenie składu z ośmiu wagonów do czterech. „Nikt nie wyjaśnił, z czego wynikają te komplikacje. Pociąg ruszył. W przejściach stał tłum ludzi z walizkami, dziećmi, a temperatura wewnątrz dochodziła do 30 stopni” – opowiada w rozmowie z „Wyborczą” jedna z pasażerek.

Chaos w pociągu PKP. Zabrakło miejsc

Do zdarzenia doszło w pierwszą niedzielę sierpnia. Skład wyruszył z Lublina i wtedy jeszcze nikt nie zdawał sobie sprawy z chaosu, który zaraz nastąpi. „To był pociąg, gdzie trzeba mieć wykupione miejsce siedzące, a więc objęte obowiązkową rezerwacją. Gdy pasażerowie zajęli już swoje miejsca, to do wagonu zaczęły wchodzić kolejne osoby, które twierdziły, że siedzimy na ich miejscach. Zaczęło się zamieszanie” – relacjonuje Fatima, która była obecna na pokładzie.

W międzyczasie podmieniono kartki z numerami wagonów, więc pasażerowie siedzieli w innych wagonach, niż na początku zajęli. Nikt z obsługi początkowo nie wyjaśnił komplikacji, a między pasażerami zaczęło dochodzić do sprzeczek. Kierownik pociągu w końcu jednak przekazał informacje o mniejszej niż oczekiwana liczbie wagonów – zamiast ośmiu, w pociągu były dostępne tylko cztery. Kolejne miały zostać doczepione dopiero w Kielcach.

Pasażerowie mogą złożyć reklamacje

Przez dwie godziny drogi do Kielc pasażerowie stali w tłoku w korytarzu, a do pociągu wsiadali kolejni podróżni. Niezadowoleni klienci Intercity zapewniali, że złożą reklamację, do czego, jak tłumaczy rzecznik przewoźnika, mają prawo. Przedstawiciel PKP Intercity wyjaśnił również, na czym polegała usterka pociągu, który składa się z dwóch złączonych ze sobą elektrycznych jednostek. „W niedzielę 3 sierpnia doszło do usterki jednego z nich. Z powodu braku możliwości uzupełnienia składu pociąg ze stacji odjechał jako pojedyncza jednostka” – czytamy.

Niedawno na jakość usług polskiego przewoźnika narzekał także inny turysta. Głównym zarzutem był brak klarownej komunikacji z pasażerami, przez który podróżny stracił swój bagaż.

Czytaj też:
PKP skasowało lubiane połączenie nad morze. Pasażerom poleca przesiadkę
Czytaj też:
Nowa promocja w PKP. Tanie poniedziałki i bilety w niższych cenach

Opracowała:
Źródło: Gazeta Wyborcza / sosnowiec.wyborcza.pl