Tutaj na turystów czeka rewolucja. Bez limitów płynów i wyjmowania elektroniki

Tutaj na turystów czeka rewolucja. Bez limitów płynów i wyjmowania elektroniki

Dodano: 
Lotnisko
Lotnisko Źródło: Shutterstock
Niedawno limity płynów przestał stosować Dublin, a teraz przyszła pora na ważne miasto Szwajcarii. Na kompletną ewolucję trzeba poczekać, jednak już widać zmiany.

Nowoczesne skanery w portach lotniczych są na wagę złota. Możemy się nimi cieszyć już w Polsce m.in. w Krakowie, czy Poznaniu, a na swoją kolej czeka także Warszawa. Taka zamiana za każdym razem promowana jest jako duże wydarzenie, a turyści marzą, by nigdzie już nie trzeba było wyjmować elektroniki, czy przelewać kosmetyków do 100 mililitrowych buteleczek. Od 8 grudnia jest tak w kolejnym miejscu w Europie. Tym razem chodzi o Zurych. Jest jednak haczyk.

Bez limitu płynów w Zurychu

Zurych to jedno z najbardziej popularnych miast w Szwajcarii. Pasażerowie latający z największego lotniska w tym kraju nie muszą już przejmować się limitami płynów czy wyjmowaniem elektroniki z plecaka. Na miejscu działają już nowe skanery CT, choć zmiany wprowadzane są w stopniowo. Aktualnie można liczyć na 7 urządzeń zlokalizowanych na poziomie 0. Zmienia się jeszcze jedno – po przejściu przez punkt kontroli, pojemniki na bagaż podręczny są automatycznie zwracane do miejsca kontroli.

To dobre wieści m.in. dla Polaków, w końcu Zurych jest jednym z kluczowych hubów przesiadkowych Europy. Z naszego kraju latamy tam linią Swiss m.in. z Warszawy, Krakowa czy Gdańska.

Choć jest zmiana, trzeba uważać

O prawdziwej rewolucji na lotnisku w Szwajcarii będzie można mówić dopiero za kilka miesięcy. Wszytko, po tym, jak urządzeń będzie więcej i pojawią się na kolejnych piętrach – docelowo 26 skanerów. Sytuacja ma się zmienić najpóźniej do lata 2026, można więc podejrzewać, że przed sezonem wakacyjnym powinno być luźniej i sprawniej. Aktualnie czasie przebudowy strefy kontroli trzeba się spodziewać dłuższych kolejek.

Choć limit płynów w Zurychu częściowo już nie obowiązuje, może się okazać, że będziemy mieli problem. Wszystko zależy od tego, do jakiego stanowiska odprawy trafimy. Przedstawiciele portu podkreślają, że osoby z większymi butelkami powinny być przepuszczane, jednak jeśli trafią na stanowiska bez nowoczesnych skanerów, będą musiały uważać. To pracownicy portu kierują podróżnych do stanowisk w zależności od natężenia ruchu.

Czytaj też:
Czy plecak może być bagażem podręcznym? Poradnik jak się spakować
Czytaj też:
Niespodzianka dla pasażerów. To lotnisko też znosi limit płynów

Opracowała:
Źródło: swissinfo.ch/unn.ua