Rosnące ceny nie powstrzymały Polaków przed wyruszeniem na wakacje. Tak wynika przynajmniej z raportu serwisu Noclegi.pl, który odnotował wzrost liczby rezerwacji. Pośród turystów widoczna była jednak zmiana tendencji. Z powodu inflacji i niepewnej sytuacji ekonomicznej wyjazdy były średnio o jeden dzień krótsze.
Wakacje Polaków. W tych miastach było najdrożej
– Sierpień pod względem liczby rezerwacji był bardzo mocny – było ich o blisko 25 proc. więcej niż w zeszłym roku. W ciągu całych wakacji odnotowaliśmy 15 proc. więcej rezerwacji rok do roku – mówiła Natalia Jaworska, ekspert platformy Noclegi.pl. Tym samym ubiegłoroczne rekordy zostały ponownie poprawione, co z pewnością cieszy hotelarzy i wynajmujących.
W raporcie platformy Noclegi.pl znalazły się również dane dotyczące średnich cen podczas kończących się właśnie wakacji. Okazuje się, że najwięcej za nocleg płacili turyści w Sopocie. Średnia cena za dobę od osoby wyniosła tutaj aż 145 zł. Nieco mniej, ale nadal dużo, trzeba było zapłacić za nocleg w Gdańsku. Średnia cena za noc wyniosła tutaj 128 zł, co oznacza wzrost w porównaniu do poprzedniego sezony aż o 26 proc.
W Polsce nadal można było jednak spędzić wakacje w miejscach, gdzie nocleg nie był aż tak drogi. Jedne z najtańszych noclegów można było zarezerwować w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie średnia cena za osobę za noc wyniosła 67 zł. Jeszcze mniej, bo zaledwie 64 zł za noc trzeba było zapłacić w Darłówku.
Jak informuje ekspertka platformy, w związku z drastycznie rosnącymi cenami wyżywienia, turyści najchętniej wynajmowali apartamenty, które dawały im możliwość samodzielnego przygotowywanie posiłków. – To jeden z powodów popularności apartamentów, które stanowiły aż jedną trzecią wszystkich rezerwacji w naszej platformie – podkreślała Natalia Jaworska.
Wakacje we wrześniu? Polacy już dokonali rekordowej liczby rezerwacji
Jak dodaje Jaworska, wiele osób z wakacyjnym wyjazdem wstrzymało się do września. Już teraz na ten miesiąc turyści dokonali o 40 proc. więcej rezerwacji niż przed rokiem.
To jednak nie koniec, ponieważ Polacy w obawie przed rosnącymi cenami już teraz rezerwują wyjazdy na ferie zimowe, a także przyszłoroczne wakacje. – Obserwujemy też gwałtowny wzrost zainteresowania późniejszymi terminami: zimowymi, na ferie, a nawet na wakacje 2023. Najwyraźniej, w obawie przed rosnącymi cenami, turyści chcą zarezerwować noclegi we względnie niskich cenach – podkreśliła Jaworska. Dodała również, że zrobienie rezerwacji na przyszłoroczne wakacje nie jest wcale proste, ponieważ wielu hotelarzy z powodu obaw o wzrost cen gazu, prądu i kosztów utrzymania nieruchomości jeszcze nie przedstawiło ofert na kolejny sezon.
Czytaj też:
Tanie loty na wrzesień. Na liście m.in. Santorini, a także kierunki za mniej niż 100 zł
Ceny na wakacjach cię zaskoczyły?
Lot był opóźniony albo go odwołano?
Wakacyjny kraj pozytywnie cię zaskoczył albo rozczarował?
Podziel się swoją historią i napisz do nas na [email protected]