Tak naprawdę wygląda Tunezja. Tego nie zobaczycie w katalogach biur podróży

Tak naprawdę wygląda Tunezja. Tego nie zobaczycie w katalogach biur podróży

Dodano: 
Tunezja
Tunezja Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Tunezja może być idealnym miejscem na spędzenie jesiennych wakacji. Hotele prześcigają się w oferowaniu kolejnych udogodnień. Wystarczy jednak zrobić jeden krok za hotelową bramę, aby zobaczyć prawdziwe oblicze tego kraju.

Tunezja od lat kusi turystów na całym świecie. Kraj na północy Afryki oferuje upalną aurę, dzięki której we wrześniu temperatury regularnie przekraczają 30. kreskę, a momentami zbliżają się nawet do 40 st. C. Oprócz temperatury znajdziemy tam piękne wybrzeże z ciepłą wodą Morza Śródziemnego, a także wiele zabytków. Niestety tym, co skutecznie psuje wszelkie walory, jest wszechobecny bałagan. Wysypisko śmieci znajdziemy tutaj nawet tuż obok plaży.

Tak naprawdę wygląda Tunezja. Śmieci nawet na rondzie w Tunisie

Podczas tegorocznych wakacji miałam przyjemność spędzić 10 dni w Tunezji. W tym czasie udało mi się dość intensywnie zwiedzić ten kraj. Wizyta w Sidi Bou Said, Kartaginie, czy El Jem było niespotykaną w Europie szansą na bezpośrednie obcowanie z historią. Jednak nawet w tych popularnych miejscach na każdym kroku można było trafić na całe sterty śmieci, które zostawili po sobie Tunezyjczycy, a nie turyści.

Skąd wiem, że to nie turyści? Po pierwsze na śmieci trafiałam dosłownie w każdym miejscu. Zdecydowanie najgorzej wyglądały pobocza dróg, gdzie na drzewach oliwnych uwieszone były setki plastikowych reklamówek. Na jednym z rond w Tunisie, stolicy kraju, leżał nawet porzucony koc. Podczas gdy wszyscy goście hotelowi swoje śmieci wyrzucali do koszy, na moich oczach tunezyjskie dziecko wyrzuciło plastikową butelkę za płot. Kolejnym zaskoczeniem była wycieczka, podczas której oprowadzał nas lokalny przewodnik. Polscy turyści wszystkie śmieci zabrali ze sobą, po przewodniku zostały trzy puste butelki po wodzie turlające się po całym autokarze.

Galeria:
Prawdziwe oblicze Tunezji

Niemiłym doświadczeniem był również spacer po Monastirze, mieście ważnym dla Tunezji, ponieważ to tutaj urodził się największy przywódca w historii tego kraju - Habib Burgiba. O ile w pobliżu jego mauzoleum, czy też w okolicy zabytkowego Rabatu, panuje porządek, a wszystko jest zadbane, o tyle wystarczy się przejść 400-500 metrów dalej, na promenadę nad morzem, żeby przeżyć szok.

Z pięknym turkusem morza kontrastuje tu zdewastowany chodnik. Z betonu wystają dziesiątki drutów, a dookoła pełno jest gruzu. Ślady dewastacji widać również patrząc na pobliskie latarnie. Wszystkie są oblepione starymi ogłoszeniami, na dodatek niemalże wszystkie mają porozbijane klosze, a z ich wnętrza wystają kable.

Zdewastowana promenada w Monastirze

Tunezja – piękny kraj, do którego prędko nie wrócę

Tunezja zaskoczyła mnie na wiele sposobów. Fantastyczne było obcowanie z historią i kulturą. Na długo nie zapomnę również rozmów z niezwykle pogodnymi i przyjaznymi mieszkańcami Monastiru, czy Sousse. Niestety cały bałagan, czy przydrożne gaje oliwne zmienione w wysypiska śmieci sprawiają, że całe piękno tego kraju schodzi na dalszy plan. I to właśnie dlatego nie planuję w najbliższych latach odwiedzać Tunezji.

Czytaj też:
Najtańsze wakacje all inclusive na wrzesień. Dwa kraje zdominowały konkurencję

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl