Podatek od jednodniowych turystów został zapowiedziany kilka lat temu, aby walczyć z nadmiarem turystów. Był jednak wielokrotnie przekładany ze względu na pandemię i inne komplikacje prawne. Zgodnie z ostatnią zapowiedzią, podatek od jednodniowych turystów miał zacząć obowiązywać w styczniu 2023 r. W zależności od sezonu i liczby odwiedzających opłata wynosiłaby od 3 do 10 euro (odpowiednio ok. 14 i 47 zł).
Płatny wstęp do Wenecji już pewnie w 2023 roku
Tym razem wydawało się, że decyzja jest ostateczna – 18 kwietnia br. burmistrz Wenecji Luigi Burgrano napisał na Twitterze, że podatek od turystów jest właściwym posunięciem w kierunku „bardziej zrównoważonego zarządzania turystyką”. W czerwcu rada miasta ogłosiła, że system rezerwacji ruszy ostatecznie w styczniu przyszłego roku. Zapowiedziano aplikację i stronę internetową, przez którą turyści będą mogli kupić bilet wstępu do miasta.
Pomysł został jednak ponownie przełożony. W piątek rzecznik burmistrza „miasta na wodzie” powiedział, że rada miasta nie zdążyła jeszcze uchwalić wszystkich niezbędnych przepisów. Dodał również, że proces potrwa co najmniej pół roku.
Nie tylko Wenecja ma problem z turystami
Podobne pomysły pojawiają się także w innych miastach na świecie – to między innymi Amsterdam, Praga i Maui na Hawajach. W Amsterdamie wprowadzono zakaz otwierania nowych hoteli oraz sklepów z pamiątkami w centrum miasta. W stolicy Czech funkcjonują ograniczenia na podnajem mieszkań poprzez platformy takie jak Airbnb oraz pobierany jest podatek miejski od każdej nocy. Podobne plany ma również hawajskie Maui, które będzie pobierać 10 proc. podatku od noclegów, co przełoży się na dodatkowe 50 mln dolarów dla miasta.
Czytaj też:
Kuriozalne przepisy w Wenecji. Możesz dostać ponad 2 tys. zł mandatu za drobnostkęCzytaj też:
Historyczna chwila w Wenecji. Zatrzymano wodę, która wlała się na plac św. Marka
Komentarze