Morskie Oko to najczęściej odwiedzane miejsce w polskich górach. Turyści mogą na nie wejść samodzielnie lub skorzystać z pomocy w postaci fasiągów. Każdego roku w miejsce to docierają miliony osób. Jednak jak informuje „Gazeta Krakowska”, wielu z nich zapomina, że jest w parku narodowym, a nie na Krupówkach.
Libacje nad Morskim Okiem. Turyści nie szanują Tatr
W środę 15 lutego nad Morskie Oko wybrał się jeden z dziennikarzy „Gazety Krakowskiej”. To, co zastał na szlaku i nad stawem, miało niewiele wspólnego z wędrówką po parku narodowym. Turyści mieli palić papierosy, a pety rzucać gdzie popadnie. Problemem okazała się również ogromna ilość śmieci przewracających się wzdłuż drogi.
Z relacji serwisu wynika, że turyści bardzo chętnie raczyli się alkoholem, stojąc na lodzie, którym zimą pokryte jest Morski Oko. Część wędrowców piła piwo, inni rozgrzewali się znacznie mocniejszymi trunkami.
– Miałem okazję spotkać taką grupę. Przez całą drogę palili papierosy, a pety wyrzucali pod nogi. Gdy dotarli nad Morskie Oko, na brzegu stawu otworzyli sobie wódkę i popijali – powiedział w rozmowie z „Gazetą Krakowską” jeden z turystów. Dodał również, że zwrócił im uwagę, że takie zachowanie jest w parku zakazane, w odpowiedzi usłyszał, że ma się odczepić, bo inaczej zostanie pobity.
– Ja nie wiem, co to za ludzie są, ale na pewno nie nazwałbym ich turystami. Im chyba Morskie Oko pomyliło się z dyskoteką „Morskie Oko”, która jest na Krupówkach – dodał jeden z mężczyzn, który odwiedził tatrzańskie Morskie Oko.
Niestety problem pijaństwa i niewłaściwego zachowania dotyczy nie tylko Tatr. W Beskidach pijani uczestnicy kuligów doprowadzają do bójek, a nawet zniszczyli drzwi miejscowego schroniska.
Tatrzański Park Narodowy może ich ukarać
Przypominamy, że zgodnie z regulaminem parku, na jego terenie obowiązują zakaz palenia papierosów, a także zaśmiecania. Spożywanie alkoholu poza miejscami do tego wyznaczonymi, czyli schroniskami, również jest zabronione.
Za nieprzestrzeganie zapisów regulaminu parku, niesforni turyści mogą zostać ukarani mandatami. Nawet jeżeli w pobliżu nie ma żadnego strażnika parku, warto poinformować o niewłaściwym zachowaniu straż TPN, która dba o porządek na terenie jednego z najpiękniejszych polskich parków narodowych.
Czytaj też:
Słynne schronisko w Tatrach ma problemy z prądem. Wszystko przez lawinęCzytaj też:
Tłumy w kolejce w Zakopanem. Na tę atrakcję czekają nawet cztery godziny