Informacja o powrocie irlandzkiego przewoźnika ucieszyła wielu turystów. Ryanair pojawi się na stołecznym lotnisku już 26 marca, a podróżni będą mieli do wyboru pięć tras. Z czasem siatka połączeń może rozrosnąć się do nawet kilkunastu kierunków, jednak również dobrze, Irlandczycy mogą ponownie zniknąć z portu i wrócić w całości do latania z Modlina.
Ryanair niechciany na Lotnisku Chopina? PPL odpowiada
Kilka dni temu w wywiadzie dla Fly4free.pl prezes Ryanaira Michael O’Leary mówił, że jego zdaniem Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL) nie jest zadowolone z jego powrotu do Warszawy. – Wierzę, że PPL wcale nie jest szczęśliwy z naszego pojawienia się w Warszawie. Jasne, poprawimy im trochę statystyki, ale chyba nie bardzo chcą, żebyśmy się tu rozwijali – mówił.
W poniedziałek 6 marca prezes PPL Stanisław Wojtera podczas konferencji prasowej podkreślił, że powrót Ryanaira na Lotnisko Chopina to dobra wiadomość, ponieważ oznacza większą liczbę kierunków i zwiększoną częstotliwość lotów. Nie krył jednak, że irlandzki przewoźnik może nie być gotów na powrót do tego portu.
– Mam też nadzieję, że Ryanair będzie na tyle dobrze przygotowany, aby świadczyć swoje usługi na odpowiednim poziomie. Mamy wrażenie, że jest przyzwyczajony do zupełnie innych standardów na wielu lotniskach, na których jest obecny. Z jednej strony wyrażamy więc radość, ale jesteśmy też lekko zaniepokojeni, czy Ryanair będzie na tyle dobrze przygotowany, by stanąć na wysokości zadania – podkreślał.
Problemem ma być m.in. możliwość szybkiego przeprowadzenia turnaroundu, czyli czasu, po którym samolot ponownie startuje po wysadzeniu ostatnich pasażerów. Wojtera podkreślał, że przewoźnik robi to z reguły w 25 minut, jednak na Lotnisku Chopina jest to niemożliwe i trwa ok. 35-40 minut.
Ryanair nie zdominuje Lotniska Chopina. Kluczowe słowa o Modlinie
Prezes PPL zapowiedział również że nie ma mowy o tym, że Ryanair zdominuje stołeczny port, tak, jak zrobił to w Modlinie. Irlandczycy mają przeprowadzać maksymalnie kilkanaście lotów dziennie. Taki układ z pewnością pomoże w zbliżeniu się do przedpandemicznych statystyk dotyczących liczby obsługiwanych pasażerów na Lotnisku Chopina. Styczeń i luty pokazały, że jest to bardzo prawdopodobne.
Wojtera zajął stanowisko również ws. lotniska w Modlinie. Podkreślił, że dla PPL, który jest jednym z tamtejszych udziałowców, kluczowe będą wyniki finansowe portu. – Nie może być tak, że Modlin ma dobre wyniki, jeśli chodzi o liczbę pasażerów, ale nie generuje zysków. To efekt fatalnej i nierynkowej umowy z Ryanairem – pokreślił. Dodał również, że kluczowe jest, aby wszystkie linie lotnicze latające z Modlina operowały na rynkowych warunkach. Przypominamy, że w 2022 roku z podwarszawskiego lotniska skorzystało 3 126 428 pasażerów.
Czytaj też:
Ryanair obsługuje co siódmy lot w Europie. Polska w czołówce nowych połączeń przewoźnikaCzytaj też:
O krok od tragedii na pokładzie Ryanaira. Pasażerowie przeżyli chwile grozy