Jeżeli podróżujecie dużo samolotami, z pewnością wiecie, jak ważne jest wybranie wygodnego ubioru na pokład. Warto jednak brać pod uwagę nie tylko komfort, jaki zapewnia dany strój, ale też jego funkcjonalność. Ostatnio pisaliśmy, że buty na obcasach czy klapki nie są najlepszym obuwiem na tego rodzaju podróż. I chodzi tu o względy bezpieczeństwa podczas ewentualnej ewakuacji.
Pewien ekspert ma do powiedzienia w tej kwestii więcej. Okazuje się, że wybierając odpowiedni strój możemy też uniknąć stresu podczas przechodzenia kontroli bezpieczeństwa na lotnisku. Rezygnacja z pewnych elementów może nam się opłacić.
Tych ubrań lepiej nie zakładać do samolotu
Na pokład samolotu wchodzimy najczęściej w wygodnych dresach, luźniejszych jeansach czy w bluzie, które zapewniają nam w trakcie wycieczki komfort, ale też odpowiednią temperaturę. Jednak niektóre nasze wybory mogą doprowadzić do tego, że zainteresują się nami... pracownicy kontroli bezpieczeństwa.
Ekspert ds. bezpieczeństwa na lotnisku ujawnił, jakich ubrań pasażerowie nigdy nie powinni nosić, jeśli nie chcą zostać zatrzymani przez ochronę. Były pracownik ochrony, Jasmain Washington, wyjaśnił, że w ten sposób unikniemy dodatkowej kontroli.
„Nie noś workowatych, bardzo ciasnych lub błyszczących ubrań” – powiedział w rozmowie z Huffington Post.
„[Tego rodzaju ubrania] ostrzegają maszynę i za każdym razem doprowadzają do dodatkowego przeszukania, co może wydłużać kolejkę” – dodał.
Pamiętajcie też, że niektóre rodzaje butów sprawią, że ochroniarze każą wam je zdjąć. W tej grupie znajdzie się na pewno obuwie z wysoką cholewką. Dobrze na lotnisku sprawdzają się też buty, które łatwo zdjąć, wsuwane. Wtedy kontrola idzie znacznie łatwiej.
Zmiany na lotniskach
W ostatnim czasie na europejskich lotniskach wprowadzane są kluczowe dla turystów zmiany. W Wielkiej Brytanii testowane są np. nowe skanery, które znacznie usprawniają kontrolę bezpieczeństwa. Dzięki tej technologii pasażerowie nie muszą już trzymać kosmetyków w buteleczkach o pojemności 100 ml i mogą zabrać ze sobą na pokład większe ilości płynów. W dodatku nie muszą też wyjmować z bagażu podręcznego elektroniki. To usprawnienie ma zostać wprowadzone na wszystkich brytyjskich lotniskach do 2024 roku, a inne kraje także myślą o tym rozwiązaniu.
Czytaj też:
Koniec z europejską linią lotniczą. Powodem brak pieniędzyCzytaj też:
Kolejna nowość na Lotnisku Chopina. Uważaj, by się nie pomylić