Już w 2022 roku pojawiały się pogłoski o tym, że Francja zamierza zakazać krótkich lotów i zaproponować pasażerom alternatywę w postaci jazdy pociągiem. Okazuje się, że teraz dekret ten wchodzi w życie. Nie wszystkim pasażerom się to spodoba.
Zakaz krótkich lotów we Francji
Francja zakazuje lotów krótkodystansowych na trasach, gdzie kursują pociągi. Rozporządzenie podpisano we wtorek i od tej pory podróże, które można odbyć w ciągu 2,5 h pociągiem, nie będą realizowane za pomocą samolotów.
Zmiany ogłosił sam francuski minister transportu, Clement Beaune.
„To niezbędny i stanowczy krok w polityce redukcji emisji gazów cieplarnianych. Skoro nieustannie walczymy o dekarbonizację, jak możemy uzasadnić korzystanie z samolotu między dużymi miastami, które połączone są także regularnymi i szybkimi pociągami?” – powiedział Beaune w oświadczeniu.
Zamiast samolotu pociąg
Do tej pory zlikwidowano tylko trzy trasy: te łączące lotnisko Paryż-Orly z miastami Bordeaux, Nantes i Lyonem. Warto dodać, że loty łączone pozostają bez zmian.
Aby zakaz miał zastosowanie, Unia Europejska nalegała, aby trasa lotnicza miała alternatywę w postaci szybkiego połączenia kolejowego – takiego, które umożliwia podróżowanie między dwoma miastami w mniej niż dwie i pół godziny. Wspólnota zakłada także, że pociągów na takim odcinku musi być dużo, muszą kursować regularnie i od wczesnych do późnych godzin, aby podróżni mogli spędzić w miejscu docelowym co najmniej osiem godzin.
Krytycy zwracają uwagę, że do tej pory szybkie pociągi już i tak odciągały zainteresowanie pasażerów od lotów samolotami. Zatem wg nich zakaz tylko podkreśla, że potrzebne są zmiany, ale tak naprawdę nic w tej kwestii nie zmienia.
„Zakaz lotów we Francji jest posunięciem symbolicznym, ale będzie miał bardzo niewielki wpływ na redukcję emisji” – powiedział Jo Dardenne, dyrektor ds. lotnictwa w grupie zajmującej się czystszym transportem Transport & Environment.
Co o tym sądzicie?
Czytaj też:
Przykre wieści dla turystów. Te linie lotnicze ogłaszają upadłośćCzytaj też:
Podczas urlopu popełnili błąd. Kara wyniosła 8400 zł, a mogło być gorzej