Lecieliśmy Boeingiem 777 do Turcji. Ten samolot ma mnóstwo zalet i jeden mały minus

Lecieliśmy Boeingiem 777 do Turcji. Ten samolot ma mnóstwo zalet i jeden mały minus

Dodano: 
Samolot Boeing 777-300ER
Samolot Boeing 777-300ER Źródło:Archiwum prywatne / Agnieszka Kaszuba
Lecieliśmy szerokokadłubowym Boeingiem 777-300ER i to na dość nietypowej trasie. Ten samolot dalekiego zasięgu, który zazwyczaj lata w długie trasy, od tego sezonu przewozi także turystów do Turcji. Nowością jest także klasa biznes, która do tej pory nie była dostępna na tym kierunku.

Na pokładzie samolotu do wyboru są trzy klasy: ekonomiczna, komfort i biznes. My wybraliśmy tą ostatnią, żeby sprawdzić, czy prawdą są zapewnienia o komforcie i wygodzie, jaką daje taki wybór. Co więcej, część pasażerów, która nawet nie wykupiła takiej możliwości, miała szansę z niej skorzystać – okazuje się, że system przydzielił im miejsca losowo.

Komfort i wygoda w klasie biznes

Szerokokadłubowy Boeing 777-300ER na ponad 390 pasażerów klasę biznes oferuje w układzie 1-2-1. Jest cały naszpikowany nowoczesną elektroniką. I nic dziwnego: to pierwszy samolot opracowany od nowa, a nie poprzez unowocześnienie już produkowanych konstrukcji. W pracach nad jego projektem brało udział osiem dużych linii lotniczych, które swoje oczekiwania określiły w 23-stronicowym kwestionariuszu.

Zaletą są niewątpliwie szerokie drzwi i sporo miejsca przy boardingu, co pozwala uniknąć ścisku i kolejek. Wchodząc do klasy biznes jesteśmy odprowadzani przez stewardów na miejsca, ale przy wejściu od razu wita nas podniebny bar, w którym możemy zamówić napoje alkoholowe i bezalkoholowe. Dla klientów klasy biznes są one bezpłatne.

Wchodząc do klasy biznes można poczuć się trochę jak na statku kosmicznym: fioletowe światło, kubełkowe fotele sterowane ekranem dotykowym i forma ich ułożenia, czy światło sterowane pilotem, sprawiają, że nie tylko jest komfortowo, ale także nieco jak na... Star Treku.

To, co najważniejsze w samolocie, to ilość miejsca. Tutaj jest go rzeczywiście sporo. Fotele są całkowicie sterowane dotykowym ekranem. Mają możliwość wysunięcia podnóżka, oparcia oraz całego fotela do pozycji leżącej. Niektórzy w ten sposób przespali cały prawie 3-godzinny lot. Słyszeliśmy pochrapywanie sąsiadów. Wygodnie jest też w klasie ekonomicznej. Rozmawialiśmy z pasażerami i potwierdzili, że jest więcej miejsca, a fotele są bardziej komfortowe niż w innych czarterach.

Dodatkowo przy fotelach w klasie biznes jest wysuwany stolik z regulowaną wysokością. Plusem jest także spora ilość schowków, w których można schować najpotrzebniejsze rzeczy z bagażu podręcznego i nie sięgać co chwilę do schowka. Przy fotelu jest nawet specjalna szuflada na tablet. W jednym z podłokietników są także gniazdka na słuchawki i USB.

Na pokładzie samolotu jest też systemem rozrywki pokładowej. Na dużym ekranie jednak podczas naszego lotu było widoczne jedynie logo i informacje dotyczące komunikatów załogi. Nie można było natomiast skorzystać z oferty filmów, muzyki, czy gier. Jak zapewnia obsługa, ma być ona dostępna już wkrótce.

Boeing 777-300ERBoeing 777-300ER w drodze do Turcji

Tureckie jedzenie i oczekiwanie na bagaż

Po około godzinie od startu na pokładzie rozpoczęto food service. Dla klientów klasy biznes jest on bezpłatny. Dla pozostałych pasażerów posiłek kosztował 10 euro. Najpierw załoga podała przystawki. Bardzo trafionym pomysłem było to, że wśród nich znajdowały się dania kuchni tureckiej, dzięki którym swoje wakacje można zacząć już na pokładzie. Nam najbardziej smakowały gołąbki w liściach z winogron i baklawa. Była też tradycyjna szynka turecka z wołowiny, ser, figi i sałatka z ryżem. Później zaserwowano dania główne. Do wyboru są trzy wersje. Dla wegetarian jest makaron z sosem pomidorowym, a mięsożercy mogą zdecydować się na wołowinę z turecką sałatką lub kurczaka. Słyszeliśmy na pokładzie, że najwięcej pochwał zdobyła wołowina. My wybraliśmy makaron. Był smaczny, ale nie wywołał tylu westchnień.

Jedynym minusem lotu tak dużym samolotem jest oczekiwanie na bagaż. I nie ma się tu co dziwić, bo do wypakowania i przewiezienia jest prawie 400 walizek. W przypadku naszego lotu ostatni pasażerowi swoje walizki otrzymali po ponad godzinie.

Jedzenie na pokładzie Boeinga 777-300ERJedzenie na pokładzie Boeinga 777-300ER

Polacy kochają wakacje w Turcji

Boeing 777 produkowany jest od 1993 roku. I był prawdziwym przełomem w lotnictwie, bo zaprojektowano go zupełnie od nowa. Pod skrzydłami B777-300ER podwieszone są największe silniki odrzutowe, jakie kiedykolwiek zbudowano. Jak piszą specjaliści, średnica kompozytowego wentylatora silnika GE90-115B wynosi aż 325 cm, a maksymalny ciąg jest w stanie przesunąć stojący tuż za ogonem czołg.

Do tej pory ten samolot latał jedynie na dalekich trasach. Teraz jednak pojawił się na trasie do Turcji. Boeing 777-300 ER obsługujący loty do Antalyi znajduje się we flocie Mavi Gök Airlines. Rejsy do tureckiego kurortu będą wykonywane nietypowym jak na tę trasę modelem mieszczącym aż 390 pasażerów we wszystkich klasach. W popularnej wersji czarterowej, np. w Boeingu 737 na pokładzie znajduje się jedynie 179 foteli.

Linia Mavi Gök Airlines i boeing B777-300ER należą do tureckiego touroperatora Anex Tour, który debiutuje na polskim rynku.

– Mavi Gök Airlines dysponuje ośmioma samolotami, w tym boeingiem 777, czyli samolotem, jaki jeszcze nie latał z polskimi klientami na trasach czarterowych. Ta maszyna obsługuje rejsy z Warszawy do Antalyi. Na pokładzie obok klasy ekonomicznej będzie oferowała też miejsca w klasie biznes i to jest duży plus, bo takiej możliwości do tej pory do Antalyi nie było – mówi Piotr Szczucki z Fostertravel.pl, który w ofercie ma właśnie sprzedaż wycieczek Anex Tour.

Zdecydowano się na taki ruch, bo sprzedaż wycieczek do Turcji lawinowo rośnie. To kierunek najczęściej wybierany przez Polaków na wakacje.

– Widzimy, że sprzedaż wszystkich kierunków nam rośnie, ale Turcja zdecydowanie najbardziej dynamicznie. Jednocześnie średnia cena Turcji na tle pozostałych kierunków rośnie mniej dynamicznie, co oznacza że inne kierunki drożeją znacznie bardziej niż Turcja – wyjaśnia Piotr Szczucki. – Wartość sprzedaży kierunku Turcja wzrosła o 325 procent rok do roku, a liczba pasażerów wzrosła o 292 procent. Te dane mówią same za siebie.

Turcja z okna samolotuCzytaj też:
Kultowy kierunek turystyczny będzie droższy. Wszystko przez podatki
Czytaj też:
Najbardziej romantyczna miejscowość na Krecie. Wiele osób wybiera ją na oświadczyny

Źródło: WPROST.pl