Morze przybrało makabryczną czerwoną barwę. „Doszło do wycieku”

Morze przybrało makabryczną czerwoną barwę. „Doszło do wycieku”

Dodano: 
Czerwona woda w Japonii
Czerwona woda w Japonii Źródło:YouTube / New York Post
Mieszkańcy japońskiej wyspy Okinawa zaobserwowali w ostatnich dniach nietypowe zjawisko. Morze u wybrzeży przybrało czerwoną barwę. Sytuacja zaalarmowała ludzi. Okazuje się, że doszło do wycieku.

Ostatnio pisaliśmy o tym, że woda w Bałtyku zmieniła kolor na zielony, co jest efektem zakwitu sinic. Wchodzenie do takiego zbiornika nie jest zalecane, gdyż zetknięcie się z organizmami, które się w niej mnożą, może być niebezpieczne.

Teraz z kolei świat obiegła informacja, że woda u wybrzeży jednej z japońskich wysp, przybrała... czerwoną barwę. Mieszkańcy się zaniepokoili, ale okazało się, że odpowiada za to wyciek z jednej z pobliskich fabryk.

Woda w morzu zmieniła kolor na czerwony

Mieszkańcy miasta Nago na wyspie Okinawa obudzili się we wtorek i zauważyli, że pobliski port wygląda inaczej niż zazwyczaj. Wszystko za sprawą dziwnej, krwistej barwy wody.

Do sieci trafił materiał wideo, który pokazuje duży zbiornik wodny o głębokim czerwonym kolorze. Wiele osób to nie zaniepokoiło. Jeden z użytkowników Twittera wyjaśnił tajemnicę tej barwy.

„Czerwień wygląda toksycznie, ale z ulgą przyjęliśmy informację, że to tylko barwnik spożywczy i prawdopodobnie nie spowoduje poważnych szkód” – napisał internauta.

Czysta i zazwyczaj niebieska woda zmieniła kolor po tym, jak w wytwórni piwa należącej do Orion Breweries Ltd doszło do wycieku. Firma powiedziała, że używana do chłodzenia woda, która zawiera zabarwiony na czerwono płyn o nazwie glikol propylenowy, wyciekła do morza.

Browar wydał oświadczenie, w którym przeprosił mieszkańców za „spowodowanie kłopotów i wywołanie zaniepokojenia”.

„Wyciekająca woda chłodząca przedostała się przez rynny deszczowe do rzeki, w wyniku czego zabarwiła morze na czerwono” – napisano w oświadczeniu. Firma zaznaczyła, że zrobi wszystko, aby zapobiec kolejnym wyciekom.

Czerwona woda nie tak niebezpieczna

Według The Okinawa Times wyciek „nie ma większego wpływu na środowisko”.

Glikol propylenowy stosowany jest przez fabryki jako dodatek do żywności w procesie chłodzenia. Używa się go także w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym. Amerykańska Agencja ds. Substancji Toksycznych i Rejestru Chorób uspokaja, że „powszechnie uznawany za bezpieczny”.

Japoński kurort Nago, w którym zaobserwowano zjawisko, słynie z wielu portów rybackich i farm ananasów.

Czytaj też:
Jezioro o wyjątkowym kolorze znajduje się w jednym z polskich miast. Kąpiel grozi mandatem
Czytaj też:
Ta plaża świeci w ciemności. Bajkowe miejsce niczym z filmu science fiction

Opracowała:
Źródło: CNN