W Egipcie istnieje tzw. plaża śmierci. Po 3 latach znów ją otwarto

W Egipcie istnieje tzw. plaża śmierci. Po 3 latach znów ją otwarto

Dodano: 
Plaża w Egipcie/zdj. poglądowe
Plaża w Egipcie/zdj. poglądowe Źródło:Unsplash
Egipska plaża śmierci, która znajduje się w Aleksandrii, została otwarta po tym, jak przez 3 lata turyści nie mieli do niej dostępu. Z obszaru o niechlubnym przydomku znów można korzystać, a to wszystko dlatego, że wprowadzono tu nowe przepisy bezpieczeństwa i nadzór.

W Egipcie istnieje plaża, którą opatrzoną ponurym określeniem – mówi się na nią „plaża śmierci”. Wszystko dlatego, że w miejscu tym dochodziło do znacznej liczby utonięć w ciągu roku. Przez ostatnie 3 lata obszar był zamknięty, ale teraz znów go otwarto.

Władze postanowiły zająć się tym miejscem, wprowadziły tu szereg nowych przepisów, a także nadzór, który ma zapobiec w przyszłości tragicznym wydarzeniom.

„Plaża śmierci” znów otwarta

Niesławna egipska „plaża śmierci” znajdująca się w prowincji Aleksandria została ponownie otwarta po trzech latach zamknięcia. Miejsce to znane oficjalnie jako Palm Beach do tej pory uznawane było za niezwykle niebezpieczne. Dochodziło tu do tylu utonięć, że władze postanowiły je zamknąć. Teraz jednak znów ją otwarto.

Działają tu obecnie zupełnie nowe przepisy, a także standardy regulowane przez Egipską Federację Nurkowania i Ratownictwa.

„Poinstruowaliśmy lokalnych, aby urządzenia ratownicze – takie jak skutery wodne – stacjonowały w wodzie, a nie na brzegu, wraz z ratownikami kontrolującymi teren wzdłuż plaży” – powiedział dr Mohamed Abdel Razek, szef administracji centralnej ds. turystyki i kurortów.

Razek podkreślił, że wciąż obowiązują tutaj surowe zakazy pływania poza wyznaczonymi do tego miejscami.

„Jeśli będzie to konieczne, usuniemy siłą każdego, kto naruszy te zasady. Chcemy chronić życie. Opinia publiczna wykazała pozytywny odzew w sprawie przestrzegania nowych zasad” – dodał.

Każde naruszenie lub pobłażliwość w zakresie stosowania się do zasad spowoduje natychmiastowe zamknięcie plaży.

„Życie plażowiczów to linia, której nie przekroczymy” – powiedział.

W poprzednich latach Palm Beach było znane z dużego ryzyka dla plażowiczów. Odnotowywano tu najwyższy odsetek utonięć wśród plaż Aleksandrii każdego lata.

„Pojawiły się teorie sugerujące, że falochrony umieszczone wzdłuż plaży tworzą wiry szczególnie niebezpieczne dla niedoświadczonych pływaków” – powiedział Osama Ali, dyrektor generalny Centralnej Administracji ds. Turystyki i Ośrodków

Rada Ministrów i prokuratura nakazały zamknięcie plaży po serii masowych utonięć. Miało to miejsce w 2020 roku. Główne drogi prowadzące do plaży, a także plaża zostały odgrodzone drutem kolczastym rozciągającym się na długości ponad 1600 metrów. Postawiono tablice informujące, że plaża została zamknięta na polecenie prokuratury i obowiązuje całkowity zakaz wstępu.

„Z nadejściem lata 2023 r. Centralna Administracja ds. Turystyki i Ośrodków w Aleksandrii ogłosiła ponowne otwarcie Palm Beach, ustanawiając nowe zasady w celu zapewnienia bezpieczeństwa odwiedzającym” – powiedział Ali.

Nowe zasady na potencjalnie niebezpiecznej plaży

Środki obejmują rozmieszczenie na plaży certyfikowanych ratowników, stacjonujących zarówno na falochronach na morzu, jak i na wieżach strażniczych na plaży. Do tego znajdziemy tu teraz zespoły patrolujące wzdłuż piaszczystego brzegu.

Dodatkowo trzy lub cztery skutery wodne mają być stale obecne na morzu, aby zabezpieczyć wybrzeże. Dostarczono również narzędzia ratunkowe zatwierdzone przez normy regulacyjne. Na plaży ustawiono też wieże kontrolne i znaki ostrzegawcze.

Kryzys w Palm Beach rozpoczął się kilka lat temu, kiedy liczba utonięć zaczęła gwałtownie rosnąć – jednego dnia w 2018 roku odnotowano aż 16 przypadków zatonięć.

Większość przypadków utonięć miała miejsce przed lub po oficjalnych godzinach otwarcia plaży. Przepisy określają bowiem, że można z niej korzystać od wschodu do zachodu słońca. Pływanie o świcie lub po zachodzie słońca jest szczególnie niebezpieczne ze względu na słabą widoczność w ciemnych wodach i brak ratowników.

Czytaj też:
Turystka ostrzega przed lotami na Bali. Przez drobną rzecz musiała dopłacić 4 tys. zł
Czytaj też:
Uszkodzona atrakcja na Mazurach. Awaria wstrzymała ruch statków i żaglówek

Opracowała:
Źródło: Arab News