14 października i 20 października wybrane grupy pasażerów PKP Intercity mogły podróżować pociągami przewoźnika za złotówkę. Niestety przebiegu akcji nie można zaliczyć do udanych. Wszystko przez przepełnione pociągi, w których podróżowało nawet trzy razy więcej osób, niż wynosi ich pojemność. „W przyszłym roku na pewno przygotujemy nowe zasady promocji z biletami za złotówkę. Musimy mieć nad tym większą kontrolę” – mówi cytowany przez Gazetę Wyborczą prezes PKP Intercity Janusz Malinowski.
PKP Intercity sprzedawało bilety za 1 zł
Najpierw z okazji Dnia Edukacji Narodowej pociągami PKP Intercity za złotówkę pojechali uczniowie, studenci i nauczyciele. Niespełna tydzień później, 20 października w Europejski Dzień Seniora z bardzo tanich przejazdów skorzystały także wszystkie osoby powyżej 60. roku życia. „Obie promocje pod względem frekwencyjnym okazały się spektakularnymi sukcesami. Pierwsza przyniosła wynik 435 tysięcy pasażerów, co było nowym dziennym rekordem przewozowym PKP Intercity. Podczas drugiej samych tylko biletów za złotówkę sprzedano przeszło 130 tysięcy” – pisze Rynek Kolejowy.
Przewoźnik obiecuje zmiany
Niestety, zbyt duża liczba chętnych w stosunku do dostępnych miejsc doprowadziła do chaosu na stacjach i w przedziałach. „Bilety były sprzedawane bez ograniczonej ilości wejściówek. W efekcie w składach, których pojemność to 1000 osób, podróżowało ponad trzy razy więcej pasażerów. Doszło do niebezpiecznych sytuacji, gdy pracownicy mieli problem z udzieleniem pomocy podróżującym, którzy zasłabli” – pisze Związkowa Alternatywa, apelując, by takie akcje nie były już więcej przeprowadzane bez konsultacji z przedstawicielami pracowników.
Zarząd PKP Intercity zareagował na doniesienia o problemach. Jeśli w przyszłości będą planowane podobne promocje, okres przedsprzedaży tanich biletów zostanie skrócony. Będzie też obowiązywał limit tańszych miejsc, by pociągi pozostały bezpieczne i nie kursowały przepełnione.
Czytaj też:
Tańszy pociąg może zniknąć z rozkładu. „Nie konkurujemy z Intercity”Czytaj też:
Rekord Pendolino. Pociągiem w Tatry w mniej niż dwie godziny