Podróżowanie samolotem u wielu pasażerów zaczyna się od stresu, który towarzyszy im już od samej wizyty na lotnisku. Zwykle chcemy jak najszybciej i bezproblemowo przejść przez odprawę i znaleźć się już na pokładzie maszyny. I w większości przypadków tak właśnie jest – kontrola bezpieczeństwa odbywa się płynnie i nic nie staje na przeszkodzie temu, byśmy wyruszyli w wymarzoną podróż.
Niestety ostatnio okazało się, że w jednym z portów lotniczych stosowane są praktyki, o których wielu się nawet nie śniło. Pracownicy w tym miejscu bowiem okradali pasażerów. Wszystko zarejestrowały kamery.
Mieli pomagać podróżnym, okradali ich
Do sieci trafiło nagranie z monitoringu zainstalowanego na lotnisku w Miami na Florydzie. Kamery nagrały tutaj wyjątkowo okrytne traktowanie pasażerów przez pracowników obiektu. Otóż okazuje się, że osoby, które były odpowiedzialne za kontrolę bezpieczeństwa, okradały podróżnych.
W materiale pokazano dwóch funkcjonariuszy, którzy mieli ukraść podróżnym co najmniej 600 dolarów w gotówce i inne przedmioty z bagażu. W tym czasie pasażerowie nie mieli pojęcia o tym, co dzieje się za ich plecami.
20-letni Josue Gonzalez i 33-letni Labarrius Williams zostali uchwyceni przez kamerę, gdy w czerwcu szperali w torbach podróżnych czekających na przejście przez punkt kontrolny E na międzynarodowym lotnisku w Miami. Pracownicy zostali aresztowani w lipcu, gdy organy ścigania rozpoczęły dochodzenie w sprawie kradzieży.
Wyciągali kosztowności z bagaży podróżnych
Film pokazuje dwóch oskarżonych w akcji. Zabierali pieniądze z portfeli i torebek, które mijały ich w drodze do skanera. Mężczyźni stali obok siebie i rozmawiali, a jeden w tym czasie podstępnie grzebał w czarnej torbie, wyjmując jakiś przedmiot i zostawiając go w koszu. Następnie, w dogodnym momencie, chowali go do kieszeni. Później widziano, jak pracownik przegląda torbę Louis Vuitton, wyjmuje coś z niej, kładzie w koszu i czeka na odpowiedni moment, aby to schować.
Obaj funkcjonariusze wraz ze współpracowniczką Elizabeth Fuster zostali aresztowani w lipcu pod zarzutem udziału w zorganizowanym oszustwie. Fuster i Gonzalez przyznali się do „licznych kradzieży” podróżnych – zdradzili, że zbierali średnio 1000 dolarów dziennie podczas wspólnej pracy.
Czytaj też:
Tysiące turystów oszukanych przez biuro podróży. Szykuje się kolejny ogromny pozewCzytaj też:
Niemiła niespodzianka spotkała turystów z Hiszpanii. Zawiniło lotnisko