Wizz Air od pewnego czasu zabiera Polaków także poza Europę. Przełomem było ogłoszenie tras do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Budżetowy węgierski przewoźnik lata do dwóch głównych miast ZEA: Dubaju i Abu Zabi, zwanego inaczej Abu Dhabi. Do egzotycznych miejsc można polecieć z Krakowa i Katowic. W ostatnim czasie zagęszczona została siatka lotów, a na część z nich można kupić bilety w promocyjnych cenach.
Tanie bilety do Abu Zabi
Tani przewoźnik obniżył o 20 proc. ceny wybranych biletów do stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W listopadzie i grudniu pełno jest lotów za 379 złotych do Abu Zabi., a połączenia odbywają się codziennie. Trzeba jednak uważać z wyborem terminu lotów, bo bilety powrotne zazwyczaj są droższe. W listopadzie można jednak znaleźć jeszcze oferty za 429 złotych. W przypadku niezabierania dodatkowego bagażu najtańszy lot można więc kupić za 808 złotych. Promocją objęte są wybrane loty do końca stycznia. Wyłączono z niej okres świąteczny.
Co robić w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich?
Lot z Katowic do Abu Zabi trwa około 5,5 godziny. Tyle wystarczy, żeby znaleźć się w listopadzie lub w grudniu w miejscu, gdzie temperatura powinna być zbliżona do tej, którą mamy w Polsce latem. W listopadzie w Abu Zabi można spodziewać się około 30 stopni, trochę chłodniej 25-27 stopni, może być w grudniu. Zachwyca temperatura wody, która wynosi średnio 25-27 stopni.
Oprócz dobrej pogody, Zjednoczone Emiraty Arabskie kuszą turystów bogatą bazą hotelową. W stolicy znaleźć można wiele hoteli czołowych sieci. Pobyt w nich nie powinien nadwerężyć kieszeni bardziej niż wyprawa do Europy. Wiele obiektów oferuje liczne baseny, strefy spa i wellness.
Abu Zabi to także idealne miejsce dla miłośników architektury. Mieści się tam wiele słynnych wieżowców. Turystów przyciągają Wielki Meczet Szejka Zajida oraz Pałac Prezydencki. W wolnych chwilach można zrobić zakupy, czy po prostu przejść się do jednego z licznych centrów handlowych, gdzie można spotkać luksusowe marki z całego świata.
Czytaj też:
120 km/h głową w dół. Zjechałem na linie z najwyższego szczytu ZEACzytaj też:
Tym trudnili się Emiratczycy przed odkryciem złóż ropy. Zwiedziłem farmę pereł