W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o niespodziewanym zamknięciu jednej z najbardziej popularnych atrakcji turystycznych na świecie. W związku z protestami mieszkańców, turyści, którzy planowali tego dnia odwiedzić słynne Machu Picchu w Peru, zostali ewakuowani. Po tygodniu od rozpoczęcia strajków udało się wypracować porozumienie i przywrócić pociągi dla zwiedzających.
Pociągi do Machu Picchu powracają
Jak podaje hiszpańskojęzyczny portal CNN, protest pracowników blokujących dostęp do Miasta Inków zakończył się. „Władze rządu Peru i Cusco osiągnęły porozumienie w sprawie nowego systemu sprzedaży biletów i położyły kres protestom” – czytamy. Protestujący blokowali dostęp do atrakcji od blisko tygodnia. Strajk, który rozpoczął się 25 stycznia, doprowadził do blokady torów kolejowych i uniemożliwił działalność przewoźnikowi kolejowemu Peru Rail, który zdecydował się zawiesić połączenia do odwołania. Ponowne otwarcie tej trasy i dopuszczenie turystów do obiektu potwierdziło w środę 31 stycznia peruwiańskie Ministerstwo Kultury.
Strajk o sposób sprzedawania biletów
Kilkudniowy protest był wynikiem decyzji rządu, który chciał dopuścić do sprywatyzowania sprzedaży biletów do jednego z Siedmiu Nowych Cudów Świata. Mieszkańcy obawiali się nieuczciwej konkurencji w postaci firmy, która na prowizjach od sprzedaży zarobiłaby nawet kilkanaście milionów peruwiańskich soli rocznie. Rząd zaś tłumaczył się potrzebą kontrolowania ilości odwiedzających, których z roku na rok przybywa. Osiągnięte porozumienie przewiduje wdrożenie nowej platformy, jednak nie z pomocą prywatnego przedsiębiorcy. Dzięki temu rozwiązaniu uda się szybko przywrócić ruch turystyczny, który gwarantuje rozwój gospodarki latynoamerykańskiego kraju. Z powodu sześciodniowych protestów Peru traciło nawet 3 mln soli (3,16 mln zł) dziennie.
Czytaj też:
Nowa atrakcja miasta została zamknięta. Wszystko przez skargi mieszkańcówCzytaj też:
Ogromne strajki w Europie. Z tych lotnisk nie wystartuje żaden samolot