Schronisko PTTK „Andrzejówka” w Rybnicy Leśnej to znany punkt w Sudetach Środkowych, położony na Przełęczy Trzech Dolin. Latem i zimą miejsce jest mocno oblegane przez gości.
Kilka dni temu zarządzający obiektem pokazali na zdjęciach nie tylko piękną zimę, ale także widok świadczący o bezmyślności albo niewiedzy niektórych wielu turystów. Chodzi o dwa problemy: porzucanie przez nich zniszczonych sanek w pobliżu lasu oraz blokowanie dróg dojazdowych przez samochody. Na stronie internetowej schroniska jest wyraźnie napisane, ze mały parking na kilkanaście aut, w pobliżu obiektu, szybko się zapełnia, a drugi znajduje się niżej, obok pętli autobusowej.
Turyści blokują drogi prowadzące do lasu
Przez lata turyści zostawiali samochody właśnie tam. Od pewnego czasu się to zmieniło i podjeżdżają bardzo blisko, pod samo schronisko.
„Od lat nasze apele nie przynoszą skutku. Więc to ostatnie fotki rozwalonych sanek i zablokowanych dróg wjazdowych do lasu jakie wyrzucimy. Nie mamy siły na edukację, prośby nie działają, instytucje nie działają. Po prostu będziemy robić swoje i nie wychylać nosa, bo jeszcze możemy oberwać” – napisali zarządzający tym obiektem na Facebooku.
„Tym postem chcemy wywołać dyskusję, czy takie miejsca jak nasze mogą być w całości (nie tylko Schronisko) lepiej zarządzane jako obszar, a nie zostawione same sobie” – podsumowali.
Parkowanie przy „Andrzejówce”. Schronisko wystąpiło do zarządców drogi
Nie trzeba było długo czekać, żeby przekonać się o ważności tego apelu. W niedzielę patrol dyżurny Grupy Sudeckiej GOPR został wezwany do pomocy. Ratownicy musieli przesiąść się na skutery. „Na szczęście dzisiaj miejsce do manewrów było zapewnione. Ale zobaczcie ile tego miejsca potrzebują a często jeszcze przyjeżdża karetka” – wyjaśniło schronisko, pokazując liczne auta zaparkowane w pobliżu. Akcja zakończyła się powodzeniem.
Jedna z odwiedzających zwróciła uwagę w komentarzu, że nie zauważyła informacji o zakazie parkowania i zostawiła auto w niedozwolonym miejscu z niewiedzy. „Gdyby tyko jakaś informacja widniała przy wjeździe to byłoby łatwiej” – napisała.
Schronisko poinformowało, że wystąpiło do Starostwa Powiatowego i do Nadleśnictwa o ustawienie znaków informujących o zakazie wjazdu i parkowania.
Czytaj też:
Dramatyczny finał górskiej wyprawy. Turysta przewrócił się na kobietę, miał być pijanyCzytaj też:
Zagrożenie lawinowe w polskich górach. Podjęto ważną decyzję