Od pewnego czasu Czesi pokochali polski Bałtyk. Zainteresowanie Polaków sąsiednim krajem też jest zauważalne. W 2023 roku nasi rodacy zarezerwowali 1,5 mln noclegów w Czechach. Oznacza to wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem o 21 proc.
Być może nie każdy miał jednak okazję zwiedzić u naszych sąsiadów coś więcej niż Pragę. Jeden z najmniejszych regionów Czech może być kolejnym przystankiem na podróżniczej liście. Kryje w sobie różne niespodzianki i słynie z wyjątkowych walorów zdrowotnych.
Kraj karlowarski. Słynny festiwal i gorące źródła
Kraj karlowarski leży w zachodnich Czechach. Zapewne każdemu kojarzy się z międzynarodowym festiwalem filmowym w Karlowych Warach, na którym swoje kariery zaczęły polskie filmy – „Mój Nikifor”, „Duże zwierzę”, „Cześć Tereska”.
Karlowe Wary to także uzdrowisko słynące z gorących źródeł mineralnych. Wraz z Mariańskimi Łaźniami i Franciszkowymi Łaźniami tworzą Zachodnioczeski Trójkąt Uzdrowiskowy.
Wspomniane miejscowości, podobnie jak polski Ciechocinek, wspólnie starają się o wpis na listę światowego dziedzictwa UNESCO, który może zwiększyć ich atrakcyjność w oczach zagranicznych gości.
Z leczniczych walorów Karlowych Warów korzystali m.in. Ludwig van Beethoven, Fryderyk Chopin czy Niccolo Paganini. Tutejsze wody lecznicze wspomagają terapie chorób serca, naczyniowych i układu ruchu. Są także wykorzystywane w produkcji popularnych kosmetyków i produktów spożywczych.
Iluminacja świąteczna i spacer wśród kolumnad
Pod koniec listopada wiele europejskich miast zaczyna wyglądać bajkowo. Nie inaczej będzie w Karlowych Warach, gdzie rozbłyśnie świąteczna iluminacja, a luksusowe hotele będą prześcigać się w pięknych ozdobach. Charakterystycznym elementem architektonicznym miasta są kolumnady przy gorących źródłach. Co kryją w sobie pozostałe miejscowości Zachodnioczeskiego Trójkąta Uzdrowiskowego? Mariańskie Łaźnie słyną z zimnych wód mineralnych i zachwycają malowniczymi parkami. Franciszkowe Łaźnie to pierwsze na świecie uzdrowisko borowinowe. Także tutaj znajdziemy eleganckie hotele uzdrowiskowe i klasycystyczne kolumnady.
Zachodnie Czechy nie są oczywiście tak dostępne dla polskiego turysty, jak Praga. Najbliżej do Karlowych Warów mają mieszkańcy Wrocławia, którzy dostaną się do nich w 6 godzin samochodem. Najprościej będzie połączyć jednak wycieczkę do Pragi z tym regionem. Podróż do Karlowych Warów zajmie 2 godziny.
Czytaj też:
Czeski przysmak nie jest czeski? Nawet ambasador o tym nie wiedziałCzytaj też:
Toskania tuż za polską granicą. Czechy kryją dużo więcej wakacyjnych tajemnic