Miasto walczy z turystami i wprowadza ograniczenia. W nocy nie kupimy już alkoholu i jedzenia

Miasto walczy z turystami i wprowadza ograniczenia. W nocy nie kupimy już alkoholu i jedzenia

Dodano: 
Milan nocą
Milan nocą Źródło:Shutterstock
Mieszkańcy popularnej dzielnicy skarżą się na hałaśliwych turystów. Burmistrz reaguje i ogranicza nocne życie.

Mediolan postanawia „rozprawić się z nocnymi biesiadnikami”. Włoska stolica mody zakazuje spożywania jedzenia i napojów w godzinach nocnych. Te ograniczenia mogą nie spodobać się turystom, skuszonym imprezowym charakterem miasta.

Miasto wprowadza zakaz picia pod chmurką

Mieszkańcy Mediolanu mają dość zakłócania ciszy nocnej w ruchliwej dzielnicy Porta Venezia tak bardzo, że zdecydowali się pozwać władze ratusza. Na ich prośbę burmistrz miasta zdecydował się wprowadzić konkretne regulacje, które mają chronić ich dobrostan i prawo do odpoczynku. Od teraz w Mediolanie nie kupimy już alkoholu czy jedzenia na wynos. Zakaz dotyczy tylko i wyłącznie sprecyzowanych godzin nocnych i obowiązuje od północy do szóstej rano w dni powszednie. W piątki i weekendy możliwość spożywania posiłków i picia na mieście jest wydłużona do 1:30. Na razie zakaz jest tymczasowy i obowiązuje do 19 listopada, ale najprawdopodobniej zostanie przedłużony.

Zamknięte pozostaną nawet ogródki restauracyjne

Zakaz obejmuje dzielnicę LGBT+ w Porta Venezia, znaną z kolorowego życia nocnego i głośnych imprez. Tymczasowe prawo wprowadzone przez miasto oznacza, że nie będzie można zakupić alkoholu ani jedzenia ani w sklepach, ani w przydrożnych knajpach i straganach. Wyłączone z użytku zostały również popularne ogródki restauracyjne. Dodatkowo sprzedawcy uliczni w ogóle nie mogą przebywać w tym obszarze w godzinach od osiemnastej do szóstej rano.

„Ta koncepcja miasta całodobowego, które zawsze pozostaje otwarte, nie przekonuje mnie już tak bardzo. Uważam, że miasta powinny działać według „rozkładu jazdy” i odpoczywać, tak jak samo jak ich mieszkańcy” – powiedział burmistrz Giuseppe Sala.

Mediolan to jedno z wielu europejskich miast, które sparaliżowała nadmierna turystyka. Inne miasto we Włoszech wprowadziło nawet dodatkową opłatę dla odwiedzających, która ma zrekompensować ich wpływ na środowisko naturalne i niszczejące bogactwo historyczne miasta. Kolejna włoska metropolia zdecydowała się nawet na wprowadzenie limitu przyjezdnych. W porównaniu do nich, decyzja władz Mediolanu nie wydaje się być aż tak kontrowersyjna.

Czytaj też:
Ten kraj chce nałożyć dodatkowe podatki na turystykę. Wycieczka będzie nas słono kosztować
Czytaj też:
Turyści z całego świata chcą zwiedzić ten kraj. Władze będą walczyć z nadmierną turystyką

Opracowała:
Źródło: euronews.com