Turysta oburzony paragonem za taksówkę. Jechał z centrum Zakopanego nad Morskie Oko

Turysta oburzony paragonem za taksówkę. Jechał z centrum Zakopanego nad Morskie Oko

Dodano: 
Zakopane
Zakopane Źródło:Shutterstock
Dla tego turysty miał być to przyjemny wypoczynek w Zakopanem. Jak wiadomo mowa o popularnym i dość drogim mieście. Na miejscu mężczyzna skusił się na skorzystanie z taksówki. Gdy zobaczył paragon, był w szoku.

To, że ceny wielokrotnie przerażają turystów w trakcie wyjazdów po Polsce, wiemy nie od dziś. Przyglądamy się nie tylko paragonom za jedzenie czy noclegi, ale również za transport. Mężczyzna przebywający ostatnio w Zakopanem, który skorzystał z taksówki, słono tego pożałował. Kwota zwaliła go z nóg.

Tyle zapłacił za taksówkę w Zakopanem. Pokazał paragon

Na stronie facebookowej o nazwie „Tygodnik Podhalański” pojawiło się zdjęcie paragonu. Na pierwszy rzut oka wyglądał zwyczajnie, jednak cena może zaniepokoić. „Turysta przesłał nam paragon, który otrzymał od taksówkarza za kurs z centrum Zakopanego na Polanę Palenicę przed Morskim Okiem” – brzmiała treść posta. Okazało się, że krótki przejazd kosztuje w polskim mieście aż 361 zł.

Pasażer taksówki nie mógł uwierzyć, gdy zobaczył, że musi zapłacić taką sumę. Swoją przygodą zaczął chwalić się w sieci. Trasa, którą przemierzył, miała 23 km. Taksówkarz poinformował turystę, że cena uwzględnia jeszcze powrót na miejsce postoju i wizytę u mechanika. „To jakieś żarty, usłyszałem, że ceny zaczynają się od 160 złotych, a maksimum to 200 zł” – zdradzał mężczyzna dziennikarzom lokalnych mediów.

O skomentowanie sprawy został zapytany sam kierowca. Ten nie miał sobie nic do zarzucenia i stwierdził, że pasaże, zanim wsiadł do samochodu, nie zapytał o ceny, choć mógł to zrobić. Szybko wyszło na jaw, że nie wszyscy kasują aż tak dużo, jednak rynek jest dość trudny i konkurencyjny. Jeden z taksówkarzy w rozmowie z serwisem 24tp.pl zdradził, że w przypadku ośmioosobowej taksówki cena zaczyna się nawet od 120-150 złotych. Poinformował też, że klient zrobił błąd, że przed kursem nie zapytał o cenę.

Mężczyzna wyjawił też, że turyści na miejscu muszą być szczególnie ostrożni, bo zdarzają się auta bez cennika, które miewają podkręcone taksomierze. „Najbezpieczniej zamawiać taksówki w oficjalnych firmach” – dodał taksówkarz w rozmowie z mediami.

facebook

Paragon grozy z Zakopanego. Internauci reagują

Po tym, gdy turysta opublikował swój paragon grozy w sieci, internauci nie pozostali obojętni. Pod facebookowym postem ze zdjęciem paragonu pojawiło się ponad 2 tys. reakcji i mnóstwo komentarzy. „Tak czytam o tym Zakopanem i sobie myślę, że to nawet nie chodzi o to, że jest drożej, tam odbywa się grabież” – pisała jedna z osób.

Nie obyło się też bez kpin i porad na przyszłość. Jedni uważali, że za wygodnictwo trzeba płacić. Inni sugerowali, że lepsze jest korzystanie z komunikacji publicznej. „Na Palenicę to tylko busem 2 dychy i z głowy” – pisał jeden z mężczyzn. „Lepiej byłoby się przejść, dla zdrowia i kieszeni” – dodał ktoś inny.

Czytaj też:
Kobieta zbierała paragony klientów. Dzięki temu okradała ich na pokaźne sumy
Czytaj też:
Smutne wiadomości na ferie zimowe. Tatrzański Park Narodowy podniósł ceny

Opracowała:
Źródło: facebook.com/24tp.pl