W czwartek 11 kwietnia lawina w Alpach zabiła trzy osoby spośród 17-osobowej grupy wspinaczy z Holandii. Do wypadku doszło w austriackim Tyrolu, w Alpach Ötztalskich, tuż przy granicy z Włochami. W zmierzającą do schroniska grupę turystów wraz z czterema lokalnymi przewodnikami niespodziewanie uderzył potężny żywioł. To już kolejny śmiertelny wypadek w tej części Austrii w tym roku – w lutym na szlaku w miejscowości nieopodal zginął narciarz z Polski.
Lawina w Alpach
Tragedia miała miejsce w czwartek 11 kwietnia chwilę przed godziną 11. Siedemnastu obywateli Holandii wraz z czterema przewodnikami z Austrii na czele zmierzało do schroniska Martin-Busch-Huette, położonego na wysokości 2501 metrów n.p.m. Ten obiekt stanowi bazę wypadową dla osób zainteresowanych narciarstwem lub wspinaczką w wyższych partiach gór, powyżej 3 tysięcy metrów. Niespodziewanie w doświadczonych turystów uderzyła lawina o szerokości około 80 metrów. Cztery osoby znalazły się pod śniegiem. Niestety udało się uratować tylko jedną z nich.
Trzy osoby nie żyją
Trzech członków holenderskiej grupy zginęło na miejscu. Jednego turystę udało się wydobyć spod śniegu i natychmiast przewieziono go do szpitala w znajdującym się nieopodal mieście Zams. „Dokładnie badamy, co się stało i jesteśmy gotowi w razie potrzeby zapewnić pomoc konsularną” – poinformowała Ambasada Holandii w Wiedniu. To zdarzenie pokazuje, że nawet w przypadku pozornie niższego ryzyka spowodowanego zagrożeniem lawinowym, należy się mieć na baczności. W momencie uderzenia w Tyrolu obowiązywał drugi stopień zagrożenia lawinowego, uznawany za „umiarkowany”. Wiosną pokrywa śnieżna jest średnio związana, co może powodować schodzenie lawin samoistnie lub przy większym obciążeniu. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, które, jak widać, nie gwarantuje stuprocentowego bezpieczeństwa.
Czytaj też:
Lawina śnieżno-gruntowa w Tatrach. Wyglądała naprawdę groźnieCzytaj też:
Lawina zasypała tunel drogowy. Do sieci trafiły szokujące zdjęcia