Popularny kurort mówi dość załatwianiu się w morzu. Kara przyprawia o zawrót głowy

Popularny kurort mówi dość załatwianiu się w morzu. Kara przyprawia o zawrót głowy

Dodano: 
Plaża w Marbelli
Plaża w Marbelli Źródło:Unsplash / Marbella, Spain
Hiszpański kurort postanowił rozprawić się z turystami, którzy załatwiają swoje potrzeby w miejscach publicznych. Winni zapłacą nawet 3 tysiące złotych grzywny.

W nowoczesnych kurortach trudno znaleźć plaże bez dostępnego zaplecza sanitarnego. Mimo to wciąż wielu turystów zamiast wizyty w publicznej toalecie wybiera klasyczne „sikanie do morza”. Hiszpański kurort postanowił to zmienić. W położonej na południu kraju Marbelli za tego typu zachowanie ma w przyszłości grozić mandat w wysokości nawet 750 euro. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób urzędnicy znajdą winowajców i wyegzekwują należną karę.

Kara za sikanie do morza

Hiszpański kurort Marbella planuje nałożyć wysoką karę finansową na turystów przyłapanych na oddawaniu moczu do morza. W piątek 21 czerwca gmina podjęła pierwsze kroki do wprowadzenia nowych przepisów, które mają obowiązywać łącznie na 25 plażach w regionie Malagi i Marbelli. Wcześniej za podobny czyn turystom groziło „jedyne” 300 euro mandatu. Teraz jego wysokość ma wynieść nawet 750 euro (około 3 tysiące złotych). Nie wiadomo, kiedy zasady ostatecznie miałyby wejść w życie.

Turyści robią to notorycznie

Marbella to nie pierwsze miasto, które wprowadzi karę za załatwianie potrzeb fizjologicznych w morzu. Wcześniej podobny zakaz pojawił się w hiszpańskim mieście Vigo. W żadnym z przypadków nie sprecyzowano jednak, w jaki sposób wykroczenie miałoby zostać wykryte. Można więc przypuszczać, że kara ma na celu zachęcenie turystów do wyjścia z wody i udania się do toalet, tak aby zmniejszyć regularne zanieczyszczanie morskiego środowiska. Udowodnienie winy i wyegzekwowanie należnej rekompensaty może nie być jednak takie proste.

Sikający plażowicze to problem nie tylko w Hiszpanii. Z podobnym działaniem nieświadomych turystów mamy do czynienia również w Polsce. O przykrych konsekwencjach zanieczyszczania zbiorników na Mazurach w ubiegłym roku opowiedziała Wprost.pl przedstawicielka fundacji HumanDoc.

Czytaj też:
Dożywotni zakaz wjazdu dla dwunastu turystów. „Przyłapani na rzucaniu pędów bambusa, lizaków, papierosów, jajek i chleba”.
Czytaj też:
Znany pomnik zniszczony. Wszystko przez nieodpowiedzialnego turystę

Opracowała:
Źródło: The Independent