Położone na północy Morza Bałtyckiego Wyspy Alandzkie to wyjątkowy archipelag składający się z 6757 wysp o powierzchni co najmniej 2500 metrów kwadratowych i ponad dwudziestu tysięcy mniejszych skrawków lądu. Populacja tego regionu wynosi około 30 tysięcy mieszkańców – niemal każdy z nich może mieć więc własną wyspę. Już wkrótce tym miejscem mogą zainteresować się także zagraniczni turyści poszukujący chłodniejszych wakacyjnych kierunków.
Wyjątkowe wyspy na Bałtyku
Choć terytorialnie Wyspy Alandzkie należą do Finlandii, językiem urzędowym jest tutaj szwedzki. To właśnie z tych dwóch krajów pochodzi największa liczba turystów odwiedzających liczne plaże oraz jedyne miasto archipelagu – stolicę Maarianhamina, zamieszkałą przez nieco ponad 10 tysięcy mieszkańców. W sumie na Wyspach Alandzkich żyje około 30 tysięcy osób – to niewiele więcej niż liczba wysp liczona łącznie z niezamieszkałymi i niezarejestrowanymi skrawkami lądu. Do tej pory ten archipelag nie był szerzej znane wśród turystów z pozostałej części Europy i Świata. Jak informuje The Guardian, dzięki większej liczbie bezpośrednich połączeń promowych oraz rosnącym temperaturom na południu kontynentu, powoli zaczyna się to zmieniać.
Łagodny klimat i dużo słońca
Co przyciąga turystów w tę nieodkrytą część Starego Kontynentu? Przede wszystkim łagodny klimat i co zaskakujące, naprawdę dużo słońca. Według przedstawicieli branży turystycznej to właśnie tutaj możemy cieszyć się największą ilością promieni słonecznych spośród wszystkich krajów nordyckich. „Przyjeżdża do nas coraz więcej osób ze środkowej Europy i południowej Europy, a także Niemiec i Anglii. Wcześniej prawie wszyscy pochodzili z Finlandii i Szwecji, około 95%” – mówi właścicielka jednego z obiektów noclegowych. Obecnie na te niezwykle wyspy przyjeżdża rocznie około 1,3 miliona osób poszukujących swojej oazy spokoju, czystego powietrza i pięknych widoków.
Czytaj też:
Francuskie wyspy trafiły na listę UNESCO. „Jedno z najbardziej odizolowanych miejsc na świecie”Czytaj też:
Wakacyjna wyspa odgrodzi się od turystów. „Musimy powstrzymać chamskie zachowanie”